argumenty jak u nastolatka... nikt nie twierdzi, że aktorzy w tym filmie byli niedopasowani lub że nie potrafili dobrze zagrać swoich ról, to scenariusz jest do bani

Rzeczywiście, Ty sie znasz. Odwiedź swój profil to może zmienisz zdanie.

A co w tym filmie było konkretnego ?? Cały film powiewa nuda... 2 godziny filmu ciągną się i ciągną bez konkretnych akcji/scen, które mogłyby mnie zaciekawić. Według mnie dopiero na samym końcu, w ostatnich scenach w kinie film jest godny uwagi. moja ocena 5/10

Jednemu się podoba drugiemu nie, ale jak ty piszesz że jak komuś nie pasuje [a większość z nas dała nie mniej jak 5] to się zwyczajnie nie znamy to mi napisz jakiś sensowny argument dlaczego ty masz się na czymkolwiek znać, bo film Ci się podobał ? Filmy gangsterskie w 90% zaliczyłem i Wrogów nie ustawiłbym nawet w pierwszej 10-tce tych najlepszych, wystarczyło napisać, że dla ciebie jest ok, a nie pojechać takim jak ja, a sam będąc mniej obeznanym z filmach. W sumie dobra, kretyn jesteś ,na następny raz daj ocenę i nie pisz pierdół, bo niektórych wk** taki crap.

no i to jest właśnie podstawowy problem w tym naszym kochanym polskim narodzie... nie potrafimy wyrazic swojej opinii w taki sposób, aby nie bluzgać po innych osobach oraz jej odpowiednio uargumentować.

"Moja racja jest racja najmojsza" DZIEŃ ŚWIRA

Bardzo dziwna argumentacja. "wszyscy, którzy piszą, że ten film jest beznadziejny lub coś w tym stylu, nie znają się zupełnie na kinie", czyli jeśli jakiś recenzent np. z magazynu "Film", bądź "Kino" napisze niepochlebną ocenę na temat "Public Enemies", to znaczy że nie zna się na kinie? Film nie musi się podobać, moim zdaniem to nie jest również życiowa rola Johnnego Deppa, o czym już parę osób napisało. Szanuję Deppa i bardzo lubię jako aktora, ale w porównaniu z innymi swoimi rolami, w tej nie wypadł aż tak przekonująco jakbym się tego spodziewała. To samo dotyczy Bale'a.