proszę, dlaczego film jest trafiony w 10

1. Bohaterem tego teatru, jest najgroźniejszy przestępca lat 30stych w Stanach zjednoczonych, i to jest po prostu fakt. Dlaczgo uważam ze Depp, bardzo dobrze wywiązał się z głównej roli - Johnny pokazał ze Dillinger miał styl, i klasę, zaserwował nam spektakl, jako Dillinger jest błyskotliwy, szarmancki, porywczy, na świetne poczucie humoru, jest przede wszystkim przebiegły, wiele razy gra policji na "nosie" :D, zwiewa z więzenia, rabuje banki, rozkochuje w sobie kobietę .... taki klasyczny "Bad Guy", ale bardzo dramatyczna postać, w pogoni za marzeniem, stawia wszystko na jedną kartę ....

2. scenariusz jest, wierną adaptacją biografi Dillingera, jeżeli ktoś się nastawiał na współczesne kino akcji, to będzie zawiedziony, ten film to relacja sprzed 70 lat, to nie jakaś bajka to czysty dokument.

3. jedną z najmocniejszych stron filmu, jest oprawa, kamera prowadzona jest cały czas z ręki, jak to się sprawdza, w scenach statycznych, widz czuję się jakby wszędzie towarzyszył głównemu bohaterowi, w scenach akcji natomiast, kamerzysta z różnych perspektyw - bliska daleka, z boku i z tyłu, wszystko precyzyjnie - okazuje się ze strzelanie nie jest takie proste ;P, wraz z większą ilością klatek na sek, daje to efekt coś jak 3D, realizm zwiększony na max ...

zastosowanie kamery cyfrowej, sprawiło że oglądając film czujemy się bliżej wszystkich scen ... to nie tv, to nie teratr, to coś więcej ...

4. oprawa audio - przewodni motyw muzyczny pojawia się dwa razy w filmie, oprócz niego, słyszymy muzykę instrumentalną jak i symfoniczną, jednak to właśnie gitarowe brzmienie, nadaje cały wyraz obrazowi - klimat lat 30stych wyczówalny przez dzwięk nawet gołym okiem :D

5. reasumując, prawdziwa gangsterska historia, życie bandyty wciąż na krawędzi, goniąc marzenia i uciekając przed przeznaczeniem ....


Ogólna ocena filmu: najwyższa, za nowatorskie podejście do tematu, i dokładną ralację, i szczyptę czegoś pięknego "bye bye blackbird"