Bardzo lubie johnnego i ciesze się że w końcu zagra normalną postać. Ostatnio był ciągle jakimś freakiem Sparrowem, Wonką czy Toddem...naprawdę fajnie...
Tez się z tego cieszę...brakuje mi w sumie ról w stylu Jamesa Barrie czy Donniego Brasco, takich normalniejszych, tym bardziej, że potem Johnny znowu zagra "wariata" u Burtona w jego "Alicji...". "Imaginarium of Doctor Parnassus" to też raczej "niezwykła" rola, a w 2012 kolejni Piraci... Tak więc według mnie Johnny powinien postarać się zdobyc jakieś normalniejsze role.
Naprawdę zależy wam na drugim bezpłciowym aktorzynie a'la Pitt, czy Bloom, którzy są stworzeni do tworzenia plebejskich kochanków albo średniowiecznych prawie filozofów życiowych?
Owszem, raz na jakiś czas rola przeciętnego Kowalskiego (czy też Smitha) się przyda, ale Johnny to Johnny, a nie, nazwijmy to, gwiazda, której możliwości przekracza 90% jego ról.
Każdemu podoba się co innego, osobiście uważam jednak że jego role w Donnie Brasco czy Blow były świetne a właśnie teraz odszedł bardziej w strone kina mniej ambitnego (POTC głównie, co nie znaczy że nie zagrał tam dobrze)
killerqueen (cóż za cudny nick, czyżby fanka mojego kochanego Queenu? :)) mi nie zależy na bezpłciowych, jak to napisałaś aktorach. Zależy mi na tym, żeby Depp nieco odszedł od swoich ulubionych "wariackich" ról i raz na jakiś czas zdobył się na role w stylu Donniego Brasco czy właśnie Public Enemies. Nie żeby do końca życia grał panów "pod krawatem", ale też niech nie przesadza z tymi oryginałami. Tylko tyle :)
"odszedł bardziej w strone kina mniej ambitnego" :ooo
To się zdziwiłem ponieważ filmy Burtona w których grał Depp nie były na pewno mało ambitne , nazwał bym je oryginalnymi , ale nie mało ambitnymi ;]
Johnny Depp zawsze gra specyficzne, zwariowane, przede wszystkim barwne i troszkę dziwne role, ale uważam, że one do niego pasują. Bez nich Johnny Depp nie byłby Johnnym Deppem!!-taki jego urok i wszyscy go za to kochają :*
hmm.. do zwyklejszych ról na które czekam to chyba będzie "Rum diary" o ile Thompsona (a właściwie jego kolejne wcielenie)można nazwać zwykłym...
i SHANTARAM - to może być genialny film.. oby go tylko nie spieprzyli, wspaniała historia
Public Enemies też miał być genialnym filmem ,wyszło tak jak wyszło czyli
słabo ! nie sie lepiej za takie role nie bierze ! bo stać go na wiele
wiecej ! na Rum Diary też czekam z niecierpliwścią bo w Las Vegas zagrał
wyśmienicie i uważam że to jest jego najlepsza rola ! czy zwykła to
niewiem ! sam Thompson był niezwykły wiec nie nazwał bym tego w ten sposób
no więc mówię..
a co do Wrogów się nie zgadzam, może nie był genialny, ale był bardzo dobry i stylowy mnie się bardzo podobał
oczywiście ,że stać go na więcej, ale czy to znaczy,że zawsze ma grać jakichś pomyleńców,żeby mógł pokazać swoje umiejętności?
moim zdaniem w Dilingera wcielił się znakomicie, pasował do tej roli
ja go bardziej widze w kostiumowych rolach ! Rozpustnik czy tam np Swenney
,chociaż jest na tyle dobry że potrafi sie wcielić w każdą postać i nawet
w słabym filmie zagra świetnie ! gdyby nie te pomylone role jak to
określiłeś nie był by tak cenionym aktorem
Johny położył ten film. Nie nadaje się do "normalnych" ról. Nie ma takiej charyzmy, mimiki, jak choćby Norton, DeNiro czy Hall.
Niech wraca do POTC i filmów Burtona. Tam jego miejsce.
każdy ma coś w czym jest najlepszy, ale ja się będę dalej upierać,że w zwykłych rolach też wypada dobrze, szczególnie jeśli jest to rola tak dopasowana do niego jak moim zdaniem Dilinger...
spróbujcie zamienić dwóch głównych panów czyli Deppa i Bale'a rolami
no ale to moje zdanie
Co z tego, że Deep gra tam świetnie skoro film jest słaby! np w filmie
Donnie Brasco, chociaż zwykła rola Deepa to zajebiscie ją zagrał nie
mówiąc juz o Pacino oczywiśce! ten film mogę oglądać milion razy i nigdy
mi sie nie znudzi natomiast do Wrogów już nie wroce, nie wiem czy reżyser
był mało wymagający czy film po prostu tak kuleje! wydaje mi sie jakby
Deep sie wogole do tej roli nie przygotowywał, zrobił ją tak na odpierdol
co mu dobrze wyszło!
no to niech Ci będzie skoro takie twoje wrażenie, ale i tak wychodzi pozytywna konkluzja - mimo iż na odpierdol to i tak dobrze;p
aczkolwiek nie sądzę, by Depp coś robił "na odpierdol", ale to my opinion , Tobie się film nie podobał więc luz
Chociaż moim zdaniem obsada było mocną stroną filmu, bo fabuła może trochę dziwnie sklejona takie było moje pierwsze wrażenie szczególnie po tym widowiskowym trailerze.. ale tak zawsze jest