nie wiem co o tym filmie myśleć, cały czas po ostatnim wystrzale miałam nadzieję, że to był jego sobowtór a nie on i że Johnny dobrze wiedział co się dzieje i dlatego nawet nie wyszedł z kina wcześniej. jak dla mnie dobry film - zostawia otwartą pętlę, o ile można tak nazwać to zjawisko, teraz przez tydzień będę się zastanawiać czy to zakończenie jest prawdziwe...
a jakie Wy macie odczucia po filmie?
racja, też miałam nadzieję,że wcześniej się zorientuje o co chodzi. jak dla mnie zbyt łatwo dał się złapać, niemożliwe,że niczego się nie spodziewał . ale film 9/10 :)
http://pl.wikipedia.org/wiki/John_Dillinger
Trzy ostatnie zdania i wszystko jasne. Przecież to powstało w oparciu o postać prawdziwego gangstera. A jeśli dalej nie jesteście pewne, czy tak było, to tutaj są zdjęcia zwłok Dillingera:
http://www.henryhills.com/films/nakedcityvideos/john-dillinger-nc2.jpg
http://www.topfoto.co.uk/gallery/JohnDillinger/images/prevs/0236345.jpg
Pozdrawiam.
Mnie film nie zdziwił a nawet mi się podobał. Uważam, że nieźle oddaje klimat lat 30-tych i uważam, że Mann spisał się dobrze (co prawda bardziej podobała mi się jego "Gorączka", ale pewnie nie tylko ja mam takie zdanie). Sceny wyglądają dość realistyczne, a co do zgodności z faktami trudno mi się wypowiedzieć, gdyż nie znam powieści, na podstawie której powstała produkcja. Zakończenie filmu nie było dla mnie zbyt dużym zaskoczeniem, gdyż wiadomo, z jaką determinacją FBI ścigało gangsterów w czasach Wielkiego Kryzysu. Co wcale nie znaczy, że nie wolałabym obejrzeć innego finału tej historii, chociażby ze względu na sympatię, którą wzbudza u widza postać Dillingera. Jest ona dość intrygująca, chwilami nawet ujmująca. Zastanawiam się, czy będąc agentką FBI, to ja sama nie wpadłabym w jego "sidła". Niewiarygodne, że poza Al'em C. i innymi znanymi gangsterami, również tacy ludzie rządzili amerykańskim "półświatkiem". Jeśli chodzi o Johnny'ego Deppa, to jestem jego fanką od wielu lat, ale lepszy aktorsko był tu Bale. Myślę, że film ciekawy i warty obejrzenia.
"Johnny dobrze wiedział co się dzieje i dlatego nawet nie wyszedł z kina wcześniej" - myślę, że Johnny, to w ogóle dobrze wiedział, co się dzieje...
"dobry film - zostawia otwartą pętlę" - nie rozumiem...