Popieram! Film niezbyt ciekawy mimo tematu jaki porusza. Wyłączyłem w połowie bo nie mogłem już oglądać. Właściwie to film o wszystkim i o niczym...jednocześnie.

Fakt. "Dawno temu..." mimo że bardzo długi to ani przez chwilę nie nudzi.

W pełni się zgadzam.. z twoją nazwą użytkownika.

Fakt, że film "ciężko się prowadzi" i musiałem go oglądać na 3 raty, ale sam w sobie nie jest zły, chociaż z klasyką kina gangsterskiego nie może się równać.

Popieram. Film obejrzałem dwa razy (po jakimś odstępie czasu) bo nie mogłem uwierzyć, że jest tak jałowy, beznamiętny, bezpłciowy i do porzygania poprawny. Z taką obsadą i budżetem można było zrobić to lepiej.

Ten pan nazywa się Depp, a nie Deep, to się całkiem inaczej czyta... Ma taką reklamę, a mimo to znajdują się ignoranci, którzy czteroliterowego nazwiska nie są w stanie zapamiętać, ale mądrzyć się będą...

i tu się zgadzam czytając opinie niektórych mam wrażenie ze są urodzonymi krytykami filmowymi a tak naprawdę nie mają pojęcia o dobrym kinie

Jak wam coś nie pasuje to spindalać na pudelka a nie się przychrzaniacie. Tu się rozmawia o filmach!! Tak więc proszę, nie spamujcie więcej bo do dyskusji nie wnosicie zupełnie nic.Swoją drogą to Imoto_2 jeśli biłeś do mnie to naprawdę źle trafiłeś. Gdyż jako że jestem zapalonym kino-maniakiem i widziałem w swoim życiu kilka tysięcy filmów, Do tego jestem wielkim fanem gatunku film gangsterski i widziałem całą światową czołówkę w tym temacie. Więc mam sporą skalę porównawczą i wiem jak powinien wyglądać dobry film w tym gatunku. To chyba mam prawo wypowiedzieć swoją luźną opinię na temat danej produkcji. Tym bardziej że to forum właśnie po to zostało stworzone. To ty kolego pomyliłeś miejscówki. Jeśli chcesz pogadać o prywatnych osobach, albo ploteczkach to spłyń na pudelka a nie się tutaj dusisz. A to że walnąłem literówkę w nazwisku jakiegoś tam aktora to przepraszam bardzo, ale wcale nie muszę znać pisowni nazwiska każdego znanego mi aktora. Tym bardziej jeśli nie należy do moich ulubionych. Z tą reklamą to mnie naprawdę rozbawiłeś, bo ja nie zwracam w ogóle uwagi na tą telewizyjną propagandę. Dzięki czemu mam swoje trzeźwe spojrzenie na dany temat, a nie sugeruje się popularnością jak co poniektórzy na tym forum.

tacu było niepotrzebne - reszte podtrzymuje

jezeli jestes takim fanem starego gangsterskiego kina to moze przy nim zostan a takie filmy jak ten zostaw nam ludziom ktorzy nie oczerniają filmu za to ze miał być gangsterski a nie był tylko za to jak się oglądało a według mnie to oglądało się go bardzo dobrz
e

"jezeli jestes takim fanem starego gangsterskiego kina to moze przy nim zostan a takie filmy jak ten zostaw nam ludziom ktorzy nie oczerniają filmu za to ze miał być gangsterski a nie był tylko za to jak się oglądało a według mnie to oglądało się go bardzo dobrz
e"

No i cieszy mnie to że ci się tak bardzo podobał ten film. Szanuję twoje zdanie i liczę na to samo z twojej strony. Pamiętaj też, że na tobie świat się nie kończy i są jeszcze ludzie którzy mają bardziej wysublimowane gusta.

Nie rozumiem co miało oznaczać to "zostań przy starych filmach". Ileż można oglądać w kółko te same hity? Człowiek z czystej ciekawości sięga po kolejne produkcje i szuka nowych wrażeń. Z tym że jak ktoś ma w pamięci takie wypasione klasyki jak "Ojciec chrzestny", "Życie Carlita" czy "Człowieka z blizną". To czeka ze zniecierpliwieniem na jakąś produkcję, która je przebije, lub przynajmniej zbliży się do nich jakościowo. Niestety "Wrogowie..." to nie jest to na co liczą fani gatunku. Zwróć też uwagę na bardzo wysoką (znacznie zawyżoną) ocenę tego filmu i stosunkowo dobrą obsadę. Już same te czynniki powodują że człowiek ma nadzieję że dane mu będzie zobaczyć dobre kino, Lecz im większa nadzieja, tym większe rozczarowanie i gniew, że znów producenci i reżyserzy poszli na łatwiznę i tanie chwyty marketingowe żeby tylko przyciągnąć ludzi do kina i wyłudzić od nich kasę. Dobrych filmów teraz to ze świecą szukać. A to dlatego, że producenci wyszli z założenia że nie opłaca im się robić czegoś dobrego, bo to trwa o wiele dłużej i pochłania większe środki. Więc po co im to, skoro w tym samym czasie i za te same pieniądze mogą nakręcić 2-3 gnioty z przygasającymi gwiazdorami w rolach głównych i zarobić tyle samo kasy, nie martwiąc się przy tym ocenami ludzi ani krytyków.

Hej jako znawca moglbys mi zareklamowac filmy ganksterskie jako gatunek? Naprawde nie wiem co jest dobre, a co zle ( mam na mysli konkretnie tytuly). A i jedno, mowiac ze inni maja bardziej wysublimowane gusty od innych, przez co rozumiesz siebie oraz przedmowce, sam nie szanujesz jego opini.

Ale ja wyraziłem jedynie swoje prywatne zdanie na temat tego filmu! Czy ty wyrażając swoją opinię na temat filmu "Edi" (ocena 0/10) uważasz się za jakiegoś znawcę dramatów obyczajowych? Proszę cię, pomyśl następnym razem zanim coś napiszesz. A co do filmów to nie ma sprawy, mogę ci zrobić listę ciekawych tytułów. Tylko napisz mi dokładniej co cię interesuje, bo gangsterski wcale nie musi być zaraz o włoskiej mafii. Przykładowo podam ci jakiś film o gangach murzyńskich a ty mnie później zbesztasz.

Co do gustu to wcale nie była obraza z mojej strony, źle mnie zrozumiałeś, ale to się zdarza. Gust zależy od wielu czynników takich jak wiek, ilość filmów jakie się oglądało itd. Podam ci taki przykład: Załóżmy że był sobie taki koleś który całe życie jeździł polonezem i nigdy nie widział lepszego auta. Aż tu nagle podbija do niego łepek i mówi mu że polonez to lipa bo lepszy jest mercedes. I teraz kolo od polonezów zaczyna go bluzgać i próbuje skompromitować. Co byś sobie o nim pomyślał?

Przepraszam za dluga odpowiedz, to moja specjalonosc. Prostujac o Edim to bylo dawno temu, uzylem zbyt ostrych slow, ale film mi sie nie podobal i nic na to nie poradze. Wciaz wzbronil bym sie przed ocenieniem go. Nie uwazam sie za znawce dramatow obyczajowych. Czesc twojej wypowiedzi miala bardzo sarkastyczny i niegrzeczny wydzwiek. Co mi sie nie podobalo, byc moze tak ze dobrales zle slowa.

Dziekuje za przyklady, ale nie byly one potrzebe ;P Nie bede nikogo besztal poprostu 3 tytuly, ktore warto zobaczyc.

Muzyka za to doskonala

dwa razy żle napisales nazwisko Depp, nie Deep, tylko wlasnie Depp przez dwa 'p' i jedno 'e':P nie, że sie czepiam, ale ale;d

to fakt. szczerze. jeżeli chodzi o fabułę to bardziej wciągnęła mnie ta z kultowej gry "Mafia" :D

oglądałem go już 2 razy i wg mnie to jest bardziej film o miłości Dillingera do Frechette, a wątek gangsterski jest tylko dodatkiem, żeby trzymać film w całości. Mi się ten obraz bardzo podobał, fajna muzyką dobrze dobrana, akcja może nie jest spójna ale wszystko ma logiczny sens bardzo fajnie zagrała Marion Cotillard i Johnny Depp, Christian Bale za dużo się nie nagrał. Przykładem fajnie dobranej muzyki jest to jak wchodzą do banku i leci kawałek "Ten million Slaves" - Otis Taylor. Bardzo fajnie zmontowali końcówkę jak pokazany jest fragment filmu "Manhattan Melodrama" i ten tekst o szybkim życiu. Niesamowicie to jest ujęte tym bardziej, że Dillinger naprawdę widział ten film przed śmiercią. Film jest bardzo dobry osobiście dałem 10 jednak momentami jakbym oglądał Blair Witch Project kamerka im się strasznie telepała, ale z drugiej strony takie coś oddaje bardziej to co czuje uciekający. Takie jest moje zdanie i wg mnie nie należy traktować tego filmu jako stricte gangsterskiego i porównywać go do takich filmów bo to jest totalna pomyłka.