idealizowanie postaci Dillingera, cienkie dialogi, sztuczność- przez dobra połowę filmu w ogóle nie kupowałem faktu, że to się dzieje w latach trzydziestych.
wszystkiego po trochu żadnego przewodniego wątku, sorry, ale do American Gangster toto się nawet nie umywa.
4/10 kto chce może mnie jechać :)
A ja się zgadzam w 100% i mogą po mnie też jechac :)
Razi mnie postac dillingera, która przez tą idealizacje o ktorej piszesz traci autentycznośc. Depp jest świetnym aktorem, jednak przez cały film miałem wrażenie ze czegoś brakuje w kreowanej przez niego postaci. Bardziej mi sie podobał w swojej roli Christian Bale, który genialnie wpasował się w bezwzględnego typa.
Popieram, American Gangster o niebo lepszy