PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=866093}
5,1 66 tys. ocen
5,1 10 1 66257
5,2 85 krytyków
Wszyscy moi przyjaciele nie żyją
powrót do forum filmu Wszyscy moi przyjaciele nie żyją

To po prostu amerykańska produkcja z polskimi aktorami.
- Były czerwone kubeczki na alkohol (nigdy nie byłem na imprezie, gdzie się z takich pije).
- Była gra w rzucanie piłeczek do czerwonych kubeczków.
- Był głupawy bejsbolista w specjalnej kurtce.
- Były pokoje urządzone po amerykańsku.

I drobna nieścisłość, bo skoro zima i padający śnieg to dziwnie wyglądała grupka młodzieży w bluzach przy ognisku nie trzęsących się z zimna.

Dlatego ja nie rozumiem zachwytów, bo takich filmów jest sporo, tylko w amerykańskim oryginale.

ocenił(a) film na 4

Ja wiem, dla ciebie jedyną słuszną wersją imprezy jest najebać się wódą z literatek do cna, przepić to oranżadą albo wodą z ogórków, a później wyrżnąć zgona na wersalce stojącej zaraz obok obrzydliwej, komunistycznej meblościanki. Bo jak ty nigdy nie byłeś na takiej imprezie to znaczy, że one nie istnieją. To cię poinformuję, że byłam na kilku takich, piłam z czerwonego kubka, graliśmy w beer ponga i świetnie się bawiliśmy. Hello, to są tylko czerwone kubki, nie jest problemem je zakupić.

użytkownik usunięty
lsdflashback

A gdzie ja pisałem o piciu z literatek ? O wodzie z ogórków? Masz ewidentnie problem z czytaniem. Moim zdaniem film jest daremny właśnie dlatego, że to spolszczona wersja amerykańskiego filmu. Równie dobrze mogli go zrobić w USA i wstawić amerykańskich aktorów. I na imprezach na których bywasz zawsze są kolesie w kurtkach baseballowych? Nie wierzę, że na takiej imprezie byłeś.