Piękna, porywająca muzyka i cudne zdjęcia (praktycznie każdy kadr mógłby służyć jako obraz). Jeden z niewielu filmów, po którym ryczałam jak bóbr.
he, też się poryczałem :)
o tak... piękne, nastrojowe kino... polecam też muzykę (i film oczywiście) w "Moim nauczycielu"... dzięi któremu pokochałam wiolonczelę...