Numer z muzeum Barbie (które okazuje się być poświęcone nie-lalce Barbie) - rzeczywiście rozbawił mnie setnie. Za to scena chwilę później, w której Mercedes Hitlera wpada na meeting weteranów zaś jeden z bohaterów staje przed publicznością z niby -wąsikiem pod nosem i zaczyna gestykulować tudzież wydawać z siebie jakieś niemieckie dźwięki - cokolwiek żenująca. Ogólnie film nawet nieźle bawi, acz poziom humoru niekiedy bywa żenujący.