Film nie jest wysokich lotów, ale jest te uczucie apokalipsy.
Film toczy się grubo po wybuchu zarazy, o czym świadczą komentarze bohaterów, że zombie szukają jedzenia poza miastami bo są głodne.
W filmie jest też nacisk na postapokaliptyczny klimat. Mało jedzenia, puste ulice, domy, zarośnięte i opuszczone lokacje.
Ciągłe uczucie ryzyka ataku przez zombie.
Same zombie w tym filmie zostały całkiem ciekawie przedstawione przez twórców.
Widać, że działają w stadzie, porozumiewają się okrzykami. Mają nawet przywódcę swojego. Te wieżowce z krzeseł i zabawek to pewnie miejsca zebrań zombiaków. Zombie są inteligentną grupą by pozyskiwać pożywienie.
Happy endu wielkiego tu nie ma. Praktycznie tylko dziewczynka przeżyła, reszta zginęła.
Taki dobry film na deszczowy dzień, typowy odmóżdżacz.