Dzisiejsze nowe filmy ze Seagalem są niestety kaszanami. Ale te przez 2000 rokiem to po prostu hity. "Hard to kill" to jeden z najlepszych filmów ze Stevenem. Bardzo go lubiłem i lubię, a w tym filmie niczego nie brakuje: pełno akcji, mnóstwo napięcia, pościgi, ciekawy scenariusz - ale brak scen... na których można się nudzić! 9/10. Polecam!!!