Film dobry, pewnie tak jak wy nie raz go oglądałem. Moim zdaniem na 8 na pewno nie zasługuje więc dam ocene 7 ale zastrzegam sobie prawo do ewentualnej zmiany :p
Hehe, na końcu John Goodman (bardziej znany jako Flinston :p ) występuje na tym barze i aż dziś że wytrzymał... Takie spostrzeżenie ;)
Poza tym fajne kobietki (kojotki). Każda.