Według mnie film jest niespójny, a tytuł mylący. Bowiem kilka osób zamiast wyjść z fabryki, wyjeżdża z niej na rowerach, a jeden z aktorów zamiast wyjść, to wchodzi. Chyba, że to taki Lynchowski zabieg. Poza tym film niezły. Trzyma w napięciu, zwłaszcza w 35-tej sekundzie, kiedy to niespodziewanie pojawia się wątek pana wymachującego gazetą.