Zgadzam się. Mi się jeszcze bardzo nie podobała scena finałowa na kręcona tak szybko, że nawet nie zauważyłem co się stało. Żenada. Po co dynamizm w scenie tak ciekawej...

Przypałowiec co do sceny o której mówisz to nasi ostrzelali Niemców z zaskoczenia, po czym zaczęli się wycofywać ciągnąc po ziemi rannego ponieważ mieli za zadanie odbić jeńców a nie zabić Niemców, jedyne nad czym mógł by się zastanawiać to fakt dlaczego dzielni niemieccy żołnierze zostawili swojego dowódce, jednak nie trzeba się zastanawiać bo ta scena miała zapewne pokazać ostateczną twarz Franciszka Kłosa który miał ostatnią szansę wyboru i uratowania się przed śmiercią z rąk armii podziemnej. Generalnie nie przykładał bym wiele uwagi do scen które nie są istotą tego filmu ale w tym przypadku ciężko było by stworzyć inną scenę w której Franciszek Kłos tak pięknie mógł by się zasłużyć w oczach niemieckiego kapitana

Nick stosowny do przekazywanych treści.

A może coś na temat omawianej sceny, której przedstawiłem konstruktywną krytykę nie potępiając w czambuł samego filmu, czy tylko na tyle Cię stać? Bo chyba nie czepiasz się pseudonimu artystycznego ponieważ nie masz nic do powiedzenia? Lemmy wouldn't approve :)