to nie jest film o problemach ludzi z wysokością fali tylko to jest film o pasji do sportu w którym młody chłopak chce się wnieść na wyżyny bo to kocha i to definiuje całe jego życie... napewno masz jakiś temat (hobby) w życiu w którym chciałbyś wiedzieć i umieć wszystko bo sprawia Ci to przyjemność i dzięki temu odrywasz sie od problemów codzienności... u niektórych hobby przybiera postać obsesji i robią wszystko żeby być w tym najlepszymi... film nie jest taki błahy jak to przedstawiłeś a poza tym jest oparty na prawdziwej historii. Zgadzam się że to nie jest arcydzieło ale widziałem go w kinie i mam po nim całkiem sympatyczne wrażenia... polecam

zgadzam się z przedmówcą. To co dla jednego bedzie kompletną błahostką, dla drugiego może być sensem życia. Ja np. nie jestem fanem piłki nożnej ale nie neguje osób, które nie widzą świata poza swoją drużyna (pod warunkiem, że interesuje ich piłka i wynik meczu).
Sam pływam na desce (tyle ze wind) i w poszukiwaniu dobrych warunków przejeżdzam czesto kilkaset km lub przelatuje kilka tysiecy.
Walka z naturą (w moim przypadku z wiatrem) daje nieporownywalne do niczego uczucie spełnienia i daje dużo siły na stawienie czoła problemom naszej szarej codziennosci.
Najbardziej żal mi ludzi , który takiej pasji w życiu nie odnajdują.

Jedni realizują się w sporcie i podróżach, inni marudząc na filmwebie.

he he dokładnie :D

"Gratulację"... hehehe...

Wyluzuj, ja się tylko śmieję, bo mam chorą obsesję na taki temat... "Gratulację"... Hyhyhy, to wskazuje na rzeczownik typu "gratulacja"... Hyhyhy... Składam "gratulację"... Oh God, I'm forever alone... >.<

BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY BŁENDY

Guzik dziecie z niego zrozumiałeś. Widac po wpisie wyraźnie, ze Twoja egzystencja toczy sie wokół monitora i internetu.
Musiesz miec piekielne nudne życie. Pojęcia nie masz o pasji do sportu i to właśnie takiego jakim jest surfing. Współczuje Ci.