Zaskakujące, bo uważam że zagrał tam jedną z najlepszych ról w karierze. Doprawdy nie wiem co za debile nagrodzili go za ten film maliną.
Jury Złotych Malin chyba zajarało mocne zioło - przed wydaniem werdyktu;)
Innego logicznego wytłumaczenia nie widzę.
Fakt, że ogólnie za Tomem nie przepadam, to jednak tutaj dał radę ale mimo wszystko stwierdzenie, że Pitt wypadł znacznie gorzej od niego jest śmieszne. Nie żebym był mega fanem Brada, jednak w tym filmie przyćmił zarówno Cruisa jak i Banderasa.
Na Boga, nie mów mi, że Pitt kogokolwiek w tym filmie przyćmił. Gdyby nie Cruise, "Wywiad..." byłby jednym wielkim smęceniem.
bo taki miał byc i taki był pierwowzor , louis był jednym wielkim smęceniem. uważam ze to jedna z lepiej zrobionych adaptacji książkowych .
Nie wyobrażam sobie nikogo innego zamiast Toma do tej roli.! To jest jedna z jego najlepszych ról.
Był świetny... Nie rozumiem czemu dostał te statuetkę.
Ja też tego nie rozumiem...W końcu dzięki tej roli, zacząłem postrzegać Cruise'a jako naprawdę dobrego aktora. W końcu w "Wywiadzie"zagrał chyba swoją życiową rolę.
Zgadzam się absolutnie ze wszystkim co napisałeś (widzę,że wiele innych osób tutaj też jest takiego samego zdania i ogromnie mnie to cieszy).W sumie to nie wyobrażam sobie jakichkolwiek innych aktorów,którzy mogliby zagrać w Wywiadzie tak doskonale jak zrobiła to obsada w składnie : Cruise,Pitt,Banderas.Według mnie przede wszystkim to ta idealnie dobrana trójka nadała filmowi ten niesamowity klimat (w szczególności ukłony w stronę Toma,Lestat to PERŁA!).
Zgadzam się, to jedyny film, w którym akceptuję Toma Cruise. W innych filmach bardzo mi przeszkadza i nie lubię go oglądać, ale w "Wywiadzie.." był po prostu świetny, tak jak rewelacyjna młodziutka Kirsten Dunst. Czego niestety nie można powiedzieć o B. Pitt ( Picie:).
Dla mnie to również jego najlepsza rola i uważam, że zamiast maliny zasługuje na Oscara, bo zagrała naprawdę fenomenalnie. Chyba nie mieli komu przyznać tej " nagrody ", że akurat trafiła ona do niego.
Dokładnie. Nie przepadam za Cruis'em, ale w 'Wywiadzie z wampirem' zagrał świetnie. Nie wyobrażam sobie kogoś innego w roli Lestata ;)
Też się zgadzam. Podobała mi się też jego gra w "Oczach szeroko zamkniętych", ale podczas tego filmu bardzo prawdopodobne, że muzyka przyćmiła moje zmysły. ;)
Nie przepadam za Tomem...ALE według mnie to była jego najlepsza rola.../po prostu nie był sobą...stworzył postać ktora juz na zawsze będzie kojarzyć sie z TWARZĄ LESTATA. w tym filmie przybrał inna postac,inną dusze....zagrał brawurowo....najlepszy aktor tej roli....bo choć lubie Brada...(W TYM FILMIE KIEPŚCIUTKO.)..............Jak można przyznac maline za cos....TAKIEGO!!!!!!!Dla mnie powinien dostac Oskara...nigdy juz potem nie zagrał tak dobrze...(I NIE BYŁ TAK FASCYNUJĄCY.)
Też się z tym nie zgadzam, ciekawe w jaki sposób wybierają zwycięzców
http://www.filmweb.pl/awards/Z%C5%82ote+Maliny/1994
Ten film robi ogromne wrażenie, szczególnie za pierwszym razem, a tu złota malina? Pff! Zresztą jak popatrzeć na niektóre nominacja na przestrzeni lat to można znaleźć całkiem sporo takich perełek.
No też nie potrafię tego pojąć. Również uważam, że rola Cruisa to jedna z lepszych w jego karierze a już napewno jeden z najlepszych wampirów w historii kina.
Mi w filmie najbardziej nie podobała się obsada własnie.
Wszystko strasznie wypadło pedałkowato i rozmemłanie.
Pitt (którego uważam za dobrego akotra) - wyglądał jak dziewczynka, co mnie mocno drażniło. A ponieważ jego rola polegała jedynie na połknięciu kija od miotły i dreptaniu po ekranie - to jedynie irytacja pozostała.
Cruise - tradycyjnie wypada albo sztywnie, albo jakos tak nienaturalnie. Jego rozemocjonowane role wydają mi się zawsze wymuszone (no może w "Magnolia" i "Rain Man" wypadł naturalnie, najlepsze chyba jego role).
Dunst - nie zachwyciła mnie na pewno. Można powiedzieć nawet, że również jakos mi sie nie podobała.
Najlepiej w oli wampira wypadł zdecydowanie Banderas. Najmniej geja było w zachowaniu i wyglądzie tej postaci. Ale znowu - teksty miał okropne. Nie wiem czy w książce tak to strasznie wyglądało, czy poskracali, poskracali i takie okropieństwo z tego wyszło w efekcie.
Co do złotej maliny - tradycyjnie nagrody te dostaja nie rzeczywiscie najslabsi (bo by ona przypadała kompletnym amatorom, bawiącym się w niskobudżetowych produkcjach), ale słabo spisujące się gwiazdy.
"Pitt (którego uważam za dobrego akotra) - wyglądał jak dziewczynka, co mnie mocno drażniło. A ponieważ jego rola polegała jedynie na połknięciu kija od miotły i dreptaniu po ekranie - to jedynie irytacja pozostała." - ależ Louis był taki, jakiego kreował go Brad Pitt. Nie dało się zagrać tego bohatera na zasadzie sienkiewiczowskiej Baśki, bo wyszłaby kompletnie inna postać, jakiś "louisopodobny".
"Cruise - tradycyjnie wypada albo sztywnie, albo jakos tak nienaturalnie. Jego rozemocjonowane role wydają mi się zawsze wymuszone (no może w "Magnolia" i "Rain Man" wypadł naturalnie, najlepsze chyba jego role)." - wg mnie był idealny, przecież Lestat nie był żebrakiem spod mostu ani prostackim rozbójniczkiem. Był taki jak kreuje go Cruise - okrutny, bezwzględny, ale dystyngowany i z klasą.
"Dunst - nie zachwyciła mnie na pewno. Można powiedzieć nawet, że również jakos mi sie nie podobała." - to sam zagraj w wieku 12 lat, 60 - latkę uwięzioną w ciele dziecka. Zobaczymy, jak wyjdzie Tobie.
"Wszystko strasznie wypadło pedałkowato i rozmemłanie." - jakoś nie widziałam, żeby Lestat całował się Louisem. Ale gdybyś przypadkiem czytał książkę, wiedziałbyś że Anne Rice skomplikowała celowo relacje między bohaterami obojga płci. To nie "Zmierzch", w którym wszystko jest lekko, łatwo i przyjemnie.
Dla mnie to arcydzielo i 4 niesamowite kreacje aktorskie, ktorych nie zapomne nigdy.
Krolowa Potepionych to juz byla pomylka i robienie na sile.
jak robiona na sile ? Przeciez to też bylo na podstawie ksiazki chyba, nie ? To ksiazke tez na sile pisala ?
W ogole to odstep czasowy jest chyba spory przy tych filmach. I nie przypominam sobie zeby to reklamowano jako Wywiad z wampirem 2...
A kto powiedział, że to Wywiad z wampirem 2? Według mnie "Królowa potępionych" została wyprodukowana dla ludzi o guście zbliżonym do zmierzchofanek. A to, że było na podstawie książki nie znaczy, że było całkowicie na niej wzorowane. Przeczytaj książki, a sam/a się przekonasz. Jedyne co nawet podobało mi się w tym filmie to muzyka. Resztę uważam za banalną i nieciekawą. Nie lubię takich "przekozackich" filmów w których wampiry latają itp. Spodziewałam się, że zaraz Lestat zmieni się w nietoperza...Gra aktorów też jakoś specjalnie mnie nie zachwyciła
"Krolowa Potepionych to juz byla pomylka i robienie na sile. "
A jak odbierać to zdanie ?
"Nie lubię takich "przekozackich" filmów w których wampiry latają itp. Spodziewałam się, że zaraz Lestat zmieni się w nietoperza..."
To w ogole nie powinnas ogladac filmow o wampirach bo one zazwyczaj lataja i zamieniaja sie w nietoperze.
"Gra aktorów też jakoś specjalnie mnie nie zachwyciła"
Aliiyah i Perez byli w porządku.
"To w ogole nie powinnas ogladac filmow o wampirach bo one zazwyczaj lataja i zamieniaja sie w nietoperze."
Tym bardziej będę oglądać i szukać takich w których tego nie robią. Poza tym nie zauważyłam nietoperzy w wywiadzie : ) Latać, też mało latali, więc jakoś to przebolałam. Chyba jednak powinnam.
Nie czytałem książki ale chyba właśnie tak miało być. Lestat i Louis mieli być postaciami, mężczyznami atrakcyjnymi dla obojga płci (bo i fircyk poleciał :) ) Na tym polegała ich siła, tego należało się bać. Byli piękni, potrafili bez problemu zakręcić kobiecie w głowie a potem ją zabić tak dla zabawy jak robił to Lestat. Świetne role obojga, pamiętam jak kobiety po tym filmie reagowały na Cruise'a i Pitt'a i tak miało być. Mieli być piękni i równie niebezpieczni i tak to wyglądało.
O ile T.C. nie lubie to na tego Lestata z Królowej Potępionych nie mogę patrzeć...
Malina ani mu ani Bradowi(bo miał głupią rolę)się po prostu nie należy...
Mi się film bardzo bardzo podobał:) W roli Lestata nie wyobrażam sobie innego aktora. Tom w tym filmie jest świetny i jak nigdy mi się to nie zdarzyło ten wampir mnie oczarował:* był po prostu boski:*:*:*
Ja także kompletnie nie pojmuję tej decyzji, powiedziawszy szczerze to przeglądałem zakładkę nagrody i byłem pewien że zobaczę tam w nominacjach do OSKARÓW jego imię. Dowód na to że nie ma co sięzawsze kierować tego typu rankingami.
Wczoraj odświerzyłem sobie "Wywiad" i uważam, ze Cruise zagrał na Oscara/nominację, Złota Malina to jest jakaś chora pomyłka. Prawdą jest, że dostał ją za duet z drewnianym w tym filmie Bradem Pittem i ten duet nie wypadł za dobrze, ale sam zagrał rewelacyjnie, aż byłem w szoku, że Toma Cruise'a stać na taki występ.