PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1002}

Wywiad z wampirem

Interview with the Vampire: The Vampire Chronicles
1994
7,7 314 tys. ocen
7,7 10 1 313541
7,2 51 krytyków
Wywiad z wampirem
powrót do forum filmu Wywiad z wampirem

Zasiadając wieczorem do obejrzenia "Wywiadu z wampirem" za dużo o tym filmie nie wiedziałem. Kojarzyłem jedynie, że zagrali w nim Tom
Cruise oraz Brad Pitt i znałem generalnie bardzo dobrą opinię o nim, jako jednym z lepszych filmów jakie pojawiły się w latach
dziewięćdziesiątych i jednym z ciekawszych obrazów, który traktuje o wampirach. Cała reszta pozostawała dla mnie słodką tajemnicą, która
dopiero miała się rozjaśnić. Niestety jednak zamiast dużego zaskoczenia na plus przeżyłem spore rozczarowanie, bo film ten okazał się być
nieciekawą, przegadaną, chwilami nudną i niezamierzenie śmieszną historią, po której w pamięci nie zostało mi praktycznie nic. I choć z reguły
nie przepadam za opowieściami o nieśmiertelnych krwiopijcach, to jednak w ostatnich czasach pojawiło się kilka propozycji na ten temat, które
mnie usatysfakcjonowały. Mam tutaj na myśli serialową "Czystą krew", skandynawskie "Pozwól mi wejść" czy nawet niedawne 'Daybreakers".
Miałem więc nadzieję, że i osławiony "Wywiad z wampirem" również mi się spodoba i obok tamtych produkcji będzie wyjątkiem
potwierdzającym regułę. Niestety jednak nie.

W filmie Neila Jordana zaskoczyły mnie na plus trzy rzeczy. Po pierwsze niezwykle bogata obsada, w której pojawiają się takie nazwiska jak
wymienieni już wcześniej Pitt i Cruise ale także Slater, Banderas, Rea i Newton. W życiu bym się nie spodziewał w takim filmie tak wielkiej
obsady. Całe szczęście, że reżyserowi udało się pozyskać do tego filmu tyle znanych i utalentowanych nazwisk, bo gdyby nie oni pewnie w
ogóle zrezygnowałbym z oglądania tego filmu, bo z mniej utalentowaną obsadą ta historia byłaby jeszcze bardziej nudna i nieznośna. Po
drugie zaskoczyło mnie to, że w większości akcja tego obrazu rozgrywa się w dalekiej przeszłości (koniec XVIII wieku, i później połowa XIX) i w
gruncie rzeczy jest to kino kostiumowe. Myślałem, że historia wampira Louisa, który opowiada o swoim życiu, będzie jedynie przerywnikiem do
właściwej akcji, a nie właśnie główną osią tego filmu. I po ostatnie, choć powiązane po części z pierwszym zaskoczeniem, zadziwiła mnie
zaledwie dwunastoletnia Kirsten Dunst, która jako dziewczynka przemieniona w wampira spisała się znakomicie i swoją grą aktorską
przyćmiła takie gwiazdy jak Brad Pitt czy Tom Cruise. Jej bohaterka jest charakterna, porywcza, energiczna i zadziorna. Aż trudno uwierzyć, że ta
sama aktorka, kilka lat później mogła tak bez emocji grać w kolejnych częściach "Spider-mana" nieskomplikowaną Mary-Jane, podczas gdy tu
stawiając dopiero pierwsze kroki w aktorstwie, z tak trudną rolą poradziła sobie znakomicie. Naprawdę spore brawa.

Z zaskoczeń i faktycznych plusów tego filmu to by było niestety juz na tyle. Zupełnie nie zachwycił mnie ten film, nie wzruszył ani nie poruszył.
Prawdę powiedziawszy nawet się trochę na nim wynudziłem i gdyby nie głupia ludzka ciekawość, jak ta cała opowieść się skończy i do czego
tak naprawdę ona dąży, to pewnie w ogóle bym zrezygnował z dalszego oglądania. Nie przekonał mnie ani Brad Pitt w roli wampira z ludzką
duszą, który nie chce zabijać ludzi, ani Tom Cruise jako rządny krwi śmiertelników, rozszalały wampir Lestat, którego gra bardzo przypominała
mi z zachowania nie wiedzieć czemu Jima Carrey'a. Nie przekonała i nie spodobała mi się również sama historia, z której tak naprawdę za
wiele nie wynika i która do niczego ciekawego nie prowadzi. Jest przegadana, zbyt rozwleczona, pozbawiona jakiegokolwiek napięcia czy
jakichkolwiek emocji. W oglądaniu tego filmu przeszkadzała mi również strasznie muzyka Elliota Goldenthala, która choć na początku brzmi
całkiem ciekawie, to później staje się strasznie rozbuchana i zamiast budować odpowiedni klimat, wprowadza tylko chaos. Spore
rozczarowanie.

5/10

użytkownik usunięty
milczacy

Przykro, że w ogóle porównujesz "czystą krew" do takiego klasyka jak "Wywiad...".
Daybreakers- przyznam, że miał klimat, ale w dzisiejszej kinematografii nie brakuje podobnych filmów, natomiast kiedy w latach 90-tych pojawił się "Wywiad..." to był superstraszny horror po którym ludzie bali się wyjść do łazienki. Mnie tam absolutnie nie przynudził- wręcz przeciwnie.
Co do Dunst- też uważam, że swoją grą przyćmiła pozostałe gwiazdy
"Jej bohaterka jest charakterna"- tego nie rozumiem
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 5

Dlaczego przykro? To serial nagradzany i nominowany w wielu znanych i poważanych nagrodach jak chociażby Złote Globy, BAFTA, Emmy czy Saturny, więc nie widzę tutaj jakiegoś wielkiego problemu. Nie jest to ot jakiś tam nieważny serialik, który zniknął po kilku odcinkach, tylko jedna z ważniejszych produkcji jakie obecnie można oglądać na małym ekranie.
Jest charakterna, czyli ma po prostu silny charakter ;]
Pozdrawiam.

użytkownik usunięty
milczacy

Poważany, czy nie dla mnie to denny, wylansowany przez media serial, no ale o gustach się nie dyskutuje. Każdy lubi, co chce.
hmm... a książkę czytałeś/łaś? (Wywiad z wampirem). Może po niej film byłby trochę lepszy w odbiorze (:

ocenił(a) film na 5

Dokładnie tak. Ty wolisz "Wywiad z wampirem" ja "Czystą krew" :]
Nie, nie czytałem książki. I nie wiem czy by to coś zmieniło na plus w odbiorze samego filmu, bo najczęściej ekranizacje są gorsze od swojego oryginału i wyjątki można zliczyć na palcach jednej ręki. A w tym przypadku jak jest? Powieść lepsza czy gorsza od filmu?

ocenił(a) film na 8
milczacy

Powieśc całkowicie inna - nie możn porównywać Lestata z filmu do tego z poczatku sagi Rice. rezyser jak zwykle skupił się wyrywkowo na najciekawszych cechach postaci, nie zwazając na całośc obrazu. A książkę "Lestat" przeczytać warto, najwyżej ci się nie spodoba.