PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=173500}

Wyznania gejszy

Memoirs of a Geisha
2005
7,6 192 tys. ocen
7,6 10 1 192423
6,6 34 krytyków
Wyznania gejszy
powrót do forum filmu Wyznania gejszy

8/10

ocenił(a) film na 8

Wróciłem z kina dosłownie przed sekundką, więc mogę napisac recenzję na świeżo :)
To co najbardziej zwróciło moją uwagę to klimat, tło wszystkich wydarzeń zawartych w filmie zrobiło na mnie o wiele większe wrażenie niż same wydarzenia. Przez chwilę poczułem się jakbym naprawdę był w Japonii. Muzyka Johna Williamsa, scenografia, stroje - wszystko wykonane perfekcyjnie. Co do gry aktorskiej, to na pewno jest gdzie się przyczepić, ale pewne hm... niedociągnięcia nie psują całego efektu filmu. Pod względem wizualnym wszystko w porządku, film naprawdę miło się oglądało.
Z fabułą już niestety trochę gorzej... Historia Sayuri naprawdę jest bardzo interesująca, ale zabrakło mi czegoś co sprawiłoby, że oglądałbym film z zapartym tchem, nie mogąc się doczekać, co się za moment wydarzy. W połowie pojawiły się pierwsze oznaki nudy. Może trochę za surowo oceniam, ale przez ostatnie pół godziny większość mojej uwagi pochłaniał fakt, że muszę iśc do toalety :D
Jeśli coś bym w tym filmie zmienił, to po pierwsze Chinki grające Japonki, a w dodatku mówiące po angielsku. Podobno Chinki i Japonki baaardzo się różnią urodą, ale ja nic szczególnego nie zauważyłem. Być może Japonki po prostu bardziej by się wczuły w te role, lepiej je rozumiały...(?) nie wiem. Załamała mnie za to ta łamana angielszczyzna. Ja rozumiem, że Amerykanom się nie chce czytać napisów, ale film wiele by zyskał, gdyby mówiono w nim po japońsku.
Po drugie, jak już wspomniałem, akcja nie jest jakoś szczególnie porywająca, więc można by skończyć film wcześniej, na przykład w momencie, w którym Hatsumomo odchodzi z domu gejsz i Sayuri zastanwia się, czy czeka ją taka sama przyszłość. Wtedy jednak trzeba by pominąć cały wątek wojny i tego co się z nią wiązało, a to było bardzo ważnym elementem życia Sayuri. W takim razie ten wariant odpada. Można by też skończyć akcję w momencie, w którym Sayuri wyrzuca chustę. Pozostawiłoby to pewnie widza z uczuciem niedosytu, wiele rzeczy pozostałoby niewyjaśnionych, na przykład to dlaczego Memeha przygarnęła Sayuri do domu gejsz, ale na pewno film wywarłby większe wrażenie i bardziej dał do myślenia. Niestety ten wariant też raczej odpada. Nie wiem jak to było w książce, może przeczytam jak mi kiedyś wpadnie w ręce ;)
W każdym razie bardzo miło mi się oglądało, a to w dobrym filmie najważniejsze. Możemy na chwilę przenieść się do Japonii, poznać bliżej jej kulturę, zobaczyć na czym tak naprawdę polega zawód gejszy, jak ciężki jest i jak wielu wymaga wyrzeczeń. Może wreszcie padnie pogląd, że gejsza=prostytutka.
Moja ocena: 8/10, gorąco polecam wszystkim :)