Oczywiście, że książka jest lepsza i zdecydowanie radziłabym po nią najpierw sięgnąć.
Film też jest piękny choć w niektórych momentach nieco odbiega od książki np Sayuri w filmie wykonuje taniec już w dniu debiutu natomiast w książce jest to rozciągnięte w czasie Sayuri dłużej pracuje na swój wizerunek, no ale film trwa 2 godziny a książka ma prawie 500 stron przynajmniej to wydanie które ja mam. Ale mimo wszystko film oddaje książke dlatego warto po przeczytaniu obejżeć:) który jest naprawdę piękny.
Ksiazka, bo uruchamia nasza wyobraznie. Na filmie widzimy to, co nam pokaza.
Film tez jest niczego sobie, bardzo mi sie podobal. Prawdziwa kultura, obyczaje, tradycje, ludzie, ale zdecydowanie zostane przy ksiazce, z kolei ekranizacja jest na drugim miejscu :)
Ja najpierw obejrzałam filmi tak mnie zachwycil, że sięgnęłam po książkę, ale wolę film, chodx jeśli chcesz pogłebić swą wiedzę o gejszach to polecam raczej książkę.
Oczywiście ,że książka. Film jest tylko potem miłym dodatkiem do obejrzenia. Ale i tak bardzo go lubie ;]
Mi sie bardziej film podobał i to chyba jedyna ekranizacja która spodobała mi sie bardziej od ksiazki, wszystko przez ten niepowtarzalny klimat, piekne stroje, obrazy, widoki pokazujace tamtejsza kulture. Jak czytalam ksiazke wyobrazni troche zabraklo gdyz to kompletnie obca kultura dla mnie, a raczej obraz pokazany w filmie okazal sie o wiele lepszy niz ten wyobrazony. I nie wiem czemu w ksiazce zakonczenie wydalo mi sie bardziej lukierkowe niz w filmie.
ja polecam ksiazke dla mnie zawsze lepiej najpierw przeczytac ksiazke a pozniej obekrzec film
Książka zdecydowanie ;) Film pomija wiele wątków,które są zawarte w książce i niedokładnie przedstawia niektórych bohaterów. Poza tym w filmie jest ogólnie chaos, dziwnie jest wszystko przedstawiane,tjb. bez jakiegokolwiek powiązania. Pozdrawiam!
Ja wpierw obejrzałam film, dopiero później sięgnęłam po książkę. Trochę żałuję... Myślę, że gdybym najpierw zapoznała się z książką wzbudziłaby ona we mnie większe emocje. Znając fabułę filmu i tym samym mniej więcej treść książki (mogła trochę odbiegać od adaptacji i rzeczywiście tak było)nie pochłaniałam jej jak to się mówi z zapartym tchem. Niemniej i książka, i film bardzo mi się podobały. Trudno by mi było zdecydować, co było lepsze;P
Hm, ja oglądnełam film i zakochałam się więc sięgnęłam po książkę. Jeszcze jej nie skończyłam, więc nie potrafię powiedzieć co lepsze. Ale podejrzewam że gdyby nie film, książki bym nie czytała. I też dzięki filmowi mogę to sobie lepiej wyobrazić i jak czytam to wyobrazam sobie swietnego (i przystojnego) Kena w roli Prezesa:P