Mam świadomość, że film ten nie jest filmem dokumentalnym. Jest on oparty na książce pana Goldena, która również nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Mineko Iwasaki, gejsza, na której wspomnieniach oparte jest podobno "dziełko" pana Goldena podała go do sądu wkrótce po jego publikacji, zareagowała też własną książką (Gejsza z Gion). Gejsze, wbrew temu, co sz.p. Artur Myślę-Tylko-O-Jednym Golden napisał, prostytutkami nie były. Boli zatem fakt, że bardziej pruderyjne od Sayuri były nawet prostytutki w filmie "Morze się przygląda" Kurosawy.
Chciałabym teraz odnieść się bezpośrednio do filmu - Gejsze co chwila biegały tam z rozpuszczonymi włosami. Dlaczego zatem spały na specjalnych wałkach, pomagających zachować właściwą fryzurę? Właśnie - właściwa fryzura. Można by wybaczyć autorom filmu nie wzięcie pod uwagę, że młode gejsze nosiły na różnych etapach kariery różne fryzury (kolejno wareshinobu, ofuku oraz sakko, pomijając te na specjalne okazje). Należałoby jednak uczesać gejsze we fryzury z epoki Edo (16/17 wiek), podczas gdy mają one fryzury z Momoyama (początek 16 w. oraz Kofun (3-4 w.) Są one zupełnie różne - te z Edo miały przede wszystkim zakrywać uszy, a nie je odkrywać. A uszom Ziyi zakrycie stanowczo by się przydało. Na początku filmu jest informacja, że akcja dzieje się w Miyako - jednak w tym okresie raczej funkcjonowała nazwa Kioto. Osobiście za jeden z najciekawszych akcentów uważam Michelle Yeoh - dzięki Wyznaniom Gejszy na stałe opuściła poczet moich ulubionych aktorów. Przykro mi, ale jakoś nie mogę wyobrazić sobie gejszy o brązowych włosach - dlaczego by od razu nie dać blondynki? Taniec Sajurca również zasługuje na uwagę - jak dla mnie przypomina raczej jakiś atak niż japoński taniec.
W pewnym momencie filmu pojawia się akcent optymistyczny - bohaterka ma zawiązane kimono odwrotnie (zamiast lewa na prawą, prawa na lewą), a więc tak, jak w Japonii wiąże się trupom. Pomijam takie błędy jak kimono Dyni ze świetlikami w środku zimy - są one motywem letnim.
Ogólnie, jeżeli ktoś chce dowiedzieć się czegoś o życiu gejsz, powinien ten film omijać szerokim łukiem, tak samo zresztą jak książkę pana Goldena - polecam natomiast książki "Gejsza" Lizy Dalby, "Gejsza- Żywa Tradycja" Kyoko Aihary lub wspomniana na początku książka Mineko Iwasaki. Dla mnie osobiście "Wyznanie Gejszy" to zwykła profanacja.
Film "Wyznania Geishy" był, jak dla mnie, filmem dobrym, bardzo mi się podobał, ale jako opowieść, zupełnie wymyślona o życiu japońskich gejszy.
Czytałam ostatnio "Gejsza z Gion" rzeczywiście ten film ma mało wspólnych rzeczy z rzeczywsitością. "Gejsza z Gion" to autobiografia i porównując ją z "Wyznaniami Gejszy" znalazłam bardzo mało punktów wspólnych, chociaż opierały się na tej samej osobie. Jest to bardziej film godny polecenia dla ludzi, którzy nie wezmą go później na serio i zrozumieją, że japońska rzeczywsitość była zupełnie inna.
a możesz powiedzieć mi czy gejsza była prostytutką bo tego filmu nie oglądałem i nie obejrze a wydawało mi sie zawsze że była. to jak było naprawdę?
Właścwie z tego co wiem Gejsze były dziewczynami do towarzystwa, ale nie w sensie prostytutek. Chodziły na gustowne przyjęcia, obracały się w towarzystwie, były wykształcone. Zostanie gejszą wymagało wiele pracy, to była sztuka. Tylko a zachodzie są postrzegane, jako prostytutki.
W zasadzie trudno określić status gejsz. Wynika to z różnych powodów :
1) Są różne rodzaje gejsz.
2) Życie gejszy zmieniło się przez wieki.
3) Brak obiektywnych źródeł.
Wg książki Lizy Dalby istnieją tak zwane onsen geisha (onsen to gorące źródła, wykorzystywane jako łaźnia i te gejsze podobno świadczą inne usługi niż śpiew i taniec. Liza Dalby opisuje też ceremonię mizuage u gejszy, ale zaznacza, że było to w czasach przedwojennych i teraz ta ceremonia nie ma miejsca. Ogólnie GEJSZE NIE SĄ PROSTYTUTKAMI. Myślę, że książka Lizy Dalby to najlepsze źródło.
Gejsza kiedyś na pewno miała swojego danna, który ją utrzymywał - i była też jego kochanką.
Jeśli chodzi o książkę Mineko Iwasaki, nie przeczę, że jest dobrym źródłem, ale dotyczy tylko jej czasów. Poza tym, przeczy ona temu, że mizuage w ogóle kiedyś istniało, a jest ono oczywistym faktem, nawet jeśli nie dotyczy współczesnych gejsz. Jeszcze raz polecam Lizę Dalby i stronę http://www.immortalgeisha.com/ (po angielsku).
Jeżeli chodzi o film to mnie mocno zirytował, ale ja interesuję się kulturą gejsz niejako przy okazji - koleżanka, która zna się na tym dużo lepiej po prostu nienawidzi Goldena po tym filmie :)
I nie napisałam najważniejszego :) - tak, zajęcia gejsz to naprawdę taniec, śpiew i zabawianie klienta rozmową lub różnymi grami. Zresztą "geiko" znaczy "kobieta zajmująca się sztuką".
"Gejsza kiedyś na pewno miała swojego danna, który ją utrzymywał - i była też jego kochanką. " - haha - wszystko jasne ********
skoro zabawiała klienta rozmową na pewno nieraz dochodziło do czegoś więcej - skoro była wykształcona myśle że potrafiła wzbudzić pożądanie u klienta samymi słowami!! prawdopodobnie gejsze były też ładne - dobra to moja definicja: - luksusowa prostytutka, wykształcona,bogata duchowo i fizycznie, zmodyfikowana dla potrzeb Japończyka nie zawsze oddająca tyłek za pieniądze.
Miała jednego faceta. Zdarzało się, że oni potem się z nimi żenili. Poza tym są i były gejsze, które miały po 60 lat i więcej - liczy się ich sztuka. Jest wyraźne rozgraniczenie - gejsze to artystki, a prostytutki to tayu i youjo. I one też umiały tańczyć, na dużo niższym poziomie niż gejsza, ale zawsze. Gejsze miały nawet zakaz uprawiania seksu za pieniądze, miały też ubierać się skromniej i nie prowokująco, jak tayu. Zresztą teraz tayu tez juz nie sa prostytutkami, o ile się orientują, tylko czymś w rodzaju hostessy. Gejsze po prosty nie mogły tego robić - prostytucja była zalegalizowana. Prostytutki żyły tylko w jednej dzielnicy. Właśnie na tym polega problem - w "Wyznaniach gejszy" jest mieszanka Tayu, Yujo i paskudnej Chinki. Nie ma gejsz. Różnica jest spora.
Btw, problem bierze się w dużej mierze stąd, że w czasie wojny Amerykanie uważali, że każda kobieta w kimonie to gejsza. Po prostu brali myśleli, że kobiety z którymi sypiają to gejsze.
Pewnie nieraz chodziło o coś więcej, ale w gruncie rzeczy nie na tym polegała praca Gejszy. Dlatego zarówno książka, jak i film sprawiły, że mylnie postrzegamy te sprawy. Ludzi zaczęli uważać gejsze za prostytytki. Ich głównym zadaniem było chodzenie do herbaciarni i zabawianie klijentów tańcem, rozmową i swoją obecnością. Np. w autobiografii "Gejsza z Gion" główna bohaterka kochała kogoś, ale wszystko odbywało się w zupełnie inny sposób niż w książce "Wyznania Gejszy". A chodzi o tę samą osobę.
poza tym Sayuri juz jako maiko malowala cale usta,a z tego co mi wiadomo maiko nie malowaly ust w calosci
Nie interesuje sie tym tematem, ale to co zarzucasz filmowi, to sa szczegoly, na ktore nie interesujacy sie tym czlowiek w ogole nie zwraca uwagi i ich nie zapamietuje. Takze w niczym one nie ujmuja filmowi, ktory NIE JEST filmem dokumentalnym.
A co do waznej akurat kwestii ukazania obrazu gejszy, to nie wiem gdzie odniosles wrazenie, ze jawi sie ona w filmie jako prostytutka, gdyz ja odnioslem wrazenie zupelnie przeciwne.