Film był denny. Kompletne przeistoczenie kultury Japonii na potrzeby marketingu. Typowa tępa, hollywoodzka, wysokobudżetowa produkcja,która ma na celu zyskanie przychylności szerszej (co nie znaczy inteligentniejszej) grupy widzów. Najgorsza rzecz jaka mogła spotkać książkę Goldena. Obrzydliwość!