Zgadzam się! Właśnie obejrzałam film i stwierdzam, że książce nie dorównuje, bo jest zbyt....hollywoodzki. Dlatego 7
Ale ta Ziyi Zhang, uff...Mógłbym się na Nią gapić i gapić-to nie to samo co książka i własna wyobraźnia...hehe;)
To dobrze Jadziu,że mamy inny gust co do Kobitek,bo moglibyśmy razem na podryw skakać,nie wchodząc sobie w drogę...;)
Ja nie czytałam Wyznań Gejszy, ale mogę polecić książkę Kwiat śniegu i sekretny wachlarz. Niesamowita. A co do filmu to właśnie się za niego zabieram :P
czytałam i zgadzam się w 100 %. ;) różni się kilkoma rzeczami, film jest zrobiony bardziej pod publikę
poza tym, w filmie pominięto zakończenie, obcięto zupełnie koniec książki, co zupełnie zmienia opinię na temat finału całej story:)
ja tez myślę, ze książka jest o wiele lepsza, ale jak na hollywoodzkie standardy to film jest bardzo dobrze zrobiony, biorąc pod uwagę jak mogli zniszczyć to arcydzieło ;P
prawda książka lepsza... ale to standard (w tym razie ja nie znam wyjątku potwierdzającego tę regułę), nauczyłam się brać wszelakiego rodzaju adaptacje za twór autonomiczny i wtedy filmy zyskują u mnie od razu wysokie noty;-))