Bardzo ładny film. Widziałam wczoraj. Najbardziej przejął mnie jednak jeszcze nie rozwiązany wątek miłości Nobu do Sayuri. Jest dla mnie bardzo przejmujący i po prostu zamęczałam koleżanki że to on tu najbardziej cierpi. Rola też zagrana bardzo przejmująco jak dla mnie. Ta scena kiedy rozmawiają z Sayuri o propozycji Amerykanina i okn mówi o swoim oddaniu.... Dla mnie cudowna.
W ogóle film ok. Muzyka równie wspaniała-będę poszukiwać płytki.
pozdrawiam równie zauroczonych.