Mam dość tych gniotów, które na okrągło serwuje się w polskiej TV. W TVN-ie pomiędzy jesienną a wiosenną ramówką, w soboty kapitalne filmy można było obejrzeć, teraz Polsat obrał sobie 22 w piątki. Chciałoby się aby dyrektorzy programowi częściej raczyli nas tak dobrymi decyzjami, ale niestety albo "TzG", albo "MjM" zamiast kultury przez duże K. Dla "Wyznań Gejszy" mocna 7.
Zgadzam się i podpisuję po tym wszystkimi rączkami i nóżkami. Zawsze, właśnie raz w tygodniu, najczęściej w piątek, jest na polsacie film, który chciałam obejrzeć. Dzięki niemu zapoznałam się właśnie z Wyznaniami Gejszy, z Requiem For A Dream (i to dwa razy) czy z Fight Clubem.