Na fali pworotu horroru spod znaku gore zalewa nas fala masowo produkowanych ramakeow klasycznych hitów.
WZGÓRZA MAJĄ OCZY (3/10) Alexandre Aja był nazbyt krwawym ramakiem klasyka Wesa Cravena kina z roku 1978 (7.5/10).
W nowej wersji z filmu CRavena zostalo niewiele.
Zamiast postnukleranej atmosfery, powietnamiskich niepokojow i licznych aluzji społecznych zaserwowano nam jedynie brutalna masakre w czystej postaci.
Film Aja nie był ani zbyt głęboki, ani fabularnie skomplikowany.
Nie przestraszyl mnie i nie zaciekwail gdyz był zwyczajna krwawa papka i niczym wiecej.
Teraz w roku 2007 zaserowwano nam zrobiony na prędce sequel obrazu Aja.
Nie jest to na szczescie ramake fatalnego sequela oryginalnych WZGÓRZ z roku 1978.
Wes CRaven wraz ze swym synem napisali zupelnie nowy scenariusz do tej kontunujacji.
Pytanie tylko po co?!
Po co mistrz horroru angazuje sie w tak kuriozlane projekty? (na dodatek dotycza one jego dawnych klasyków) Chyba tylko dla pieniędzy.
WZGÓRZA MAJĄ OCZY 2 nie zaskauja niczym specjalnym. Fabuła jest tu prosta i pretensjonlana. Sylwetki głównych bohaterów zostały nakreślone bardzo gruba kreską- o ile w ogole o psychologicznych portertach mowic tu mozna.
Dialogi bywaja tez czasem koszmarne.
WZGÓRZA MAJĄ OCZY 2 oferuja to samo co pokazano nam w czesci pierwszej -tlye, ze bez zbytniej celebracji makabry i z o wiele szybyszm tempem.
REżyser Martin Weisz nie zawraca sobie głowy budowaniem atmosfery - interesuje go tylko szybkie przeskoczenie ze sceny do sceny oraz sprawny montaz.
Tzreba przynac, iz mimo ograniczonego budżetu film od strony technicznej prerentuje sie przywoicie.
Tylko gdzie tu strach i napięcie?
Jest jeszcze gozrej niz w czesci pierwszej, ktora podobnie jak ta odslona byla pzrerazliwie pusta (pod wzgledem tresci), ale chociaz oferowala 2-3 sceny, ktore mogly przyprawic o szybsze bicie serca.
Tu niestety takic hscen nie znajdziemy.
Na dodatek szwankuje tez aktorstwo ,ktore w tym filmie jest sztucznie i niemrawe.
W rezulatcie pzrez 86 minut nie jest ani ciekawie, ani strasznie- a jedynie nudno.
Najwiekszy zal za niepowodzenie tego filmu nalezy jednak zrzucic na barki wspolautora scenariusza i producenta WZGÓRZ 2 - Wesa CRavena.
Twórca "Koszmaru z ulicy wiazów" to legenda kina, a o takich jak ta produkcjach w kontekscie tego nazwiska nalezaloby jak najszybciej zapominiec.
Nie polecam.
O matko! Jak Wzgórza mają oczy Aji dostają od Ciebie 3/10 to nie ma o czym rozmawiać. A Hatchetowi dajesz 6/10 <LOL>
Drogi Panie Witcher każdy ma swój gust. Nie muszę tu zbyt wiele wyjaśniać- o ile ktoś w ogole czyta moje posty.
HATCHET nie jest horrorem sensu stricte MOj drogi- poza tym obraz Greena to celowy kicz, który nieźle mnie rozbawił.
A co do twórczości Pana Aja- aybacz, ale prócz wyprowania flaków w BLADYM STRACHU i pierwszej części WZGÓRZ nie jest on do niczego zdolny.
Gdzie w ramake można doszukac się głębszego sensu i dodtakowych znaczeń?
Gdzie interteksutalność znana z filmu CRavena?
No i jak usprawiedliwisć kilka nielogiczności filmu z 2006 roku?
Wreszcie gdzie poza obrzydliwością niektórych scen znajdujesz w filmie Aja grozę i napięcie?
WZGÓRZA MAJĄ OCZY 2006 (i jego sequel też) to nic innego jak czyste i puste efekciarstwo.
Ja tam nikogo nie będe do swych racji pzrewkonywał.
Wyprzedzajac Twoje kolejne zarzuty powiem, iż nie jestem wrogiem estetyki gore- ba, wręcz ją akceptuje- zalezy tylko jak zostanie ona uzyta.
Tak jak mówisz, każdy ma swój gust, ale odniosę się do jednego zdania:
"Wreszcie gdzie poza obrzydliwością niektórych scen znajdujesz w filmie Aja grozę i napięcie?"
Grozy może w nim za wiele nie było to fakt, ale za to napięcia mnóstwo. Świetny klimat już od pierwszych minut spowodował że gdy oglądałem film Aji odczuwałem nieustanne napięcie. A obrzydliwość scen nie była zwykłym efekciarstwem, zrobiono je z wyczuciem. Poza tym w porównaniu do oryginału gra aktorska o niebo lepsza i aktorki ładniejsze;P, dzięki czemu bardziej zależało mi na ich losie. Więc nie zgodzę się że film Aji nie trzymał w napięciu bo tzrymał i to bardzo.