Film z pewnością widowiskowy, ale bez ładu i składu. Ogólnie nie wiadomo o co chodzi, brak tu logiki, końcowa akcja tu już w ogóle przegięcie (nawiązanie do Kill Billa? Jeśli tak to żałosne), no i obowiązkowy wątek miłosny, który jednak jeszcze bardziej obniżył wartość tej produkcji. Mógł z tego wyjść bardzo dobry film, gdyby ktoś tylko się postarał. Chyba na siłę próbowano wykorzystać sukces jedynki, ale zrobiono po prostu nieudolną kalkę, robiąc film z pewnością widowiskowy, ale na dłuższą metę bezsensowny. Ogólnie można zobaczyć, ale tylko dla fajnych akcji, choć jestem niemal pewny, że traucerzy i tak to oglądną :). Moja ocena to 5,5/10, ale ocenę podwyższają tylko fajne akcje.
P.S. Jeden z głównych bohaterów, Kien, bardzo przypomina Deco, nie sądzicie?