Lekki film na wieczór bez konkretego przesłania. Taki typowy "amerykański" ;) Mi się średnio podobał. Momentami zabawny, ale często występował prymitywny humor, taki dosadny i chwilami zwyczajnie niesmaczny...do wielu osób w tych czasach to trafia, jednak ja mam trochę inne poczucie humoru. Ale na sali ludzie dużo się śmiali, także co kto lubi. Tak samo wiem, że film to jednak film, można przedstawić coś w sposób wyolbrzymiony, wymyślony, jednak ja...no cóż, może i jestem zbyt zasadnicza, ale jeśli to tylko komedia, to wolałabym, żeby sytuacje były bardziej rzeczywiste, np. ta ostatnia scena z "nagle nawróconą" Gwendolyn, która zaprasza wszystkie do swojego prywatnego samolotu(o co chodzi?)...Albo scena w sklepie...wiem, że to miało być śmieszne i w ogóle, właściwie było, ale jakoś nie chce mi się wierzyć, że ochroniarz przestraszył się jednej kobiety, a one po zrobieniu syfu w sklepie i niszczenia mienia po prostu zapłaciły za swoje zakupy bez konsekwencji i tak sobie wyszły...i tak dalej. Mogłabym tak pisać i pisać, jednak to tylko film, dlatego nie będę tak gdybać na forum. Po prostu film nie dla każdego, ja np. mam do niego sporo uprzedzeń, co nie znaczy, że był zły, po prostu taki nieco głupawy. Ot, amerykańska komedia ;p