Miałem wrażenie jakbym oglądał podróbkę "Siedem": począwszy od tego jak się film zaczynał (napisy), poprzez drastycznosć, a nawet podobne sceny (scena "zawałowa")!
Niczym ten film mnie nie zaskoczył. Brakowało mu oryginalności przez co nie był tak bardzo wciągający. Brakowało też sensu...
Jedynym dużym plusem to Angelina:)