choc te zakonczenie mogło by być lepsze ale ogólnie 8 na 10 sie należy
Grupka bohaterów dojeżdża do kanionu ze złotem, które jednak okazuje się tam być. MacKenna z Bergmann wspinają się na szczyt góry przewidując, że zaraz zlecą się Indiańce, a w ich trop podąża Colorado. W końcu ich dogania i biją się we trzech. Nagle zaczynają w nich strzelać Indianie, robiąc przy tym taki hałas, że walą się góry wokół i zaczyna się trzęsienie ziemi. Trójka bohaterów czym prędzej ucieka, a za nimi rodem z wysokobudżetowych produkcji spadają odłamki skał. Po długiej ucieczce udaje im się uciec. W rozmowie wynika, że rozstają się "w pokoju", bo MacKenna obiecuje Colorado, że kiedyś go znajdzie i załatwi. W końcu rozchodzą się, Colorado sam w jedną stronę, a MacKenna z dziewczyną w drugą. Koniec, mam nadzieję, że zrozumiałeś :)