Z UST DO UST to wariacia oparta na kanwie ABSOLWENTA. REżyserem filmu opisującego mechanizm plotki iodnoszącego się do sztandaru popkultury jest Rob Reiner. Reiner to świetny twórca mający na koncie: doskonałe MISERY, świetne KIEDY HARRY POZNAŁ SALLY i głośnych LUDZI HONORU. Z USTA DO UST to jeden z jego słabszych filmów -choć opiera sie na zgrabnym pomysle. Szkoda tylko, że twórcy w zarysowaniu fabuły nie zdobyli się na odwagę i wybrali niemal klasyczne hollywoodzkie rozwiązania. To spory minus niewykorzystania potenciału. Film ma też kilka słabszych , prostackich gagów niegodnych dobrej komedii romantycznej. Jennifer Aniston tym razem wypada dość blado w swej roli. Na szczęście film ma też kilka zgrabnych żartów i chwilami błyskotliwy humor słowny. Shirley MacLaine jako pierwozwór filmowej Anne Bancroft wypada wręcz znakomicie. Nie przeszkadza też drętwa mina Kevina Costnera bo do jego roli pasuje jak znalazł. Mamy też jak zwykle sympatycznego Marka Ruffalo, znaną z AMERICAN BEATTY Mene Suvari oraz Kathy Bates i Richarda Jenkinsa w mniejszych rolach. Film ma zgrabny i słuszny morał choc w kontkeście fabularnych zaketów wypada on nieco fałszywie. Z UST DO UST to sympatyczne kino rozrywkowe z garścią interteksutalnych odniesień i nic poza tym. REiner troche zabił swój dobry pomysł na film i umieścił w nim kilka poślednich żartów plus Jennifer Aniston w gorszej niż zwykle aktorskiej formie. Mimo to warto ten film zobaczyć w miłe i leniwe niedzielne popołudnie.