Szkoda, że za film nie wzięli się Brytyjczycy lub Irlandczycy, wtedy bez wątpienia mógłby powstać świetny film, zasługujący na stawianie w jednym szeregu z najlepszymi fabularyzowanymi biografiami. A tak dostliśmy niestety film tylko dobry. Jak najbardziej przyjemnie się ogląda, tym niemniej brakuje nieco ostatecznego szlifu by nadać prawdziwy błysk, ponadto niepotrzebnie tyle patetyzmu zostało wlane w zakończenie. Dlatego diamentem ten film nie jest, trochę szkoda, potencjał w scenariuszu i postaci był, jednak żałować czasu po obejrzeniu się nie powinno.