PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=202}

Zabić Sekala

Je třeba zabít Sekala
1998
7,3 16 tys. ocen
7,3 10 1 15875
7,0 7 krytyków
Zabić Sekala
powrót do forum filmu Zabić Sekala

Poruszył mnie ten film, jest o czymś, zostawia w głowie refleksję - dla mnie to głównie studium ludzkiej prymitywnej, nikczemnej i pierwotnej natury. Ludzie wtedy dla gruntu/ majątku byli gotowi zeszmacić się do samego dna - ojciec był gotów dać córke za żone najgorszemu łajdakowi bo miał grunt, mąż wysłał temuż łajdakowi żonę na pohańbienie, byle zrzekł się prawa do swojej częsci gruntu ( odrębna kwestia to traktowanie wtedy kobiet - prymityw, prymityw i jeszcze raz prymityw ) . Duma, godność? No gdzież! Najważniejszy grunt, grunt i byle więcej "morgów". Końcówka też jest wymowna - "Luteran" zmuszony szantażem zrobił swoje , więc można go rannego zostawić na powolną , okrutną śmierć, bo a nuż się wygada? Ci ludzie niczym nie róznili się od Sekala, choć mieli się za tak bardzo lepszych od niego. Ich prymitywność myślenia i nikczemność zwala z nóg.

ocenił(a) film na 10
kinomanka_1

Nic się nie zmieniło, tylko grunt zamieniły inne dobra a chęć ich posiadania jest jeszcze większa.
Każda ofiara staje się kiedyś katem.

kinomanka_1

Chęć posiadania od zawsze była człowiekowi bliska, kiedyś ilość posiadanej ziemi była wyznacznikiem pozycji społecznej, dzisiaj jest to dom, diamenty, kariera,itp. I jesteśmy w stanie grać nieczysto, żeby to zdobyć. Pod tym względem natura człowieka niewiele się zmieniła. Ale ja właściwie chciałam nie o tym. Ten film według mnie obnaża hipokryzję człowieka, w tym wypadku katolików ,którzy niby chodzili co niedzielę do kościoła, do spowiedzi i ogólnie byli bardzo bogobojni (na pozór), a wydali wyrok na człowieka,którego to oni kiedyś skrzywdzili, nie wahali się przez szantaż zmusić niewinnego kowala do zabójstwa, a na samym końcu jeszcze nie udzielili mu pomocy, pozwolili mu zginąć, bo to akurat było dla nich najbardziej wygodne. Ja myślę, że nie ma co porównywać Sekala do tych ludzi, ponieważ to on był ofiarą. Ludzie go "stworzyli" odrzucając go ze swojej społeczności, zachowanie Sekala było tak naprawdę próbą odbudowania jego hierarchii wśród ludzi.

ocenił(a) film na 8
unknown112

Nie zgodzę się, że był ofiarą- to że od dzieciństwa ludzie go nie akceptowali nie może calkowicie usprawiedliwiac jego łajdactwa. Może w jakims małym stopniu tak, ale nie od początku do końca to oni byli winni temu jaki był - to po prostu był zły człowiek. Każdy sam odpowiada za swoje czyny. Ale zgodzę się, że cała ta społecznośc starych gospodarzy to jedno wielkie siedlisko hipokryzji i fałszu - choćby samo to, że jeden z nich najpierw zgwałcił jego matkę, a potem sam pierwszy najgłosniej wyzywał go od bękartów.

kinomanka_1

A ja pozostanę przy swojej opinii, że Sekal był ofiarą społeczeństwa. Żaden człowiek nie rodzi się zły, tylko tworzy go jego otoczenie, jego przeżycia. Oczywiście generalizuję tutaj i co osoba to inna sytuacja, ale w ten sposób odebrałam przekaz filmu. Sekal w jednej ze scen ma pretensje do matki, że go nienawidziła. Odrzucali go rówieśnicy, nie akceptowała go pozostała grupa społeczeństwa. Więc tutaj przychodzi mi na myśl pytanie, kto niby miał go nauczyć nie-nienawiści? Agresja rodzi agresję, błędne koło się zamyka. Postępował w sposób, który uważał za słuszny. Oczywiście nie twierdzę, że to było dobre postępowanie, ale wydaje mi się, że było w pewnym sensie uzasadnione, i tak lepsze od zachowania pozostałych w wiosce.

unknown112

Chyba nawet twórca przedstawił Sekala jako ofiarę, ksiądz mówił że to nie wina Boga, że to nie on stworzył go takiego tylko Sekal stał się taki przez ludzi.

ocenił(a) film na 9
kinomanka_1

Ja spostrzegłem również genialne studium obłudy katolików. Ja jestem luteranem, nie spotykam się co prawda z jakimiś brutalnymi atakami fizycznymi albo psychicznymi, ale część naszego społeczeństwa (wiadomo chyba o kim mówię), wciąż czuje się zawiść wobec wyznawców innych religii. Wielu z nich z katolicyzmem nie ma nic wspólnego, poza tym, że chodzą do kościoła. Najbardziej wymowna jest scena, gdy Lubaszenko rzuca krzyż na stół. Symbolika jest dla ludzi w dzisiejszych czasach ważniejsza niż zasady, nie pojmują miłości tak jak powinni, są hipokrytami, przekonanymi o swojej świętości. Księża tacy, jak jedna z najważniejszych postaci filmu (zapomniałem nazwiska) należą niestety do wyjątku, podobnie jak jedyny ze starszych mieszczan, który sprzeciwił się zlecenia morderstwa w ten a nie inny sposób. Bardzo mądry film.

ocenił(a) film na 8
de_niro_fan_500

Masz rację. Zgadzam się z każdym słowem. Pozdrawiam :)

de_niro_fan_500

Porządni luteranie, tacy jak przedstawieni w filmie należą _do wyjątku_. W większości to obłudnicy i zwyrodnialcy.

ocenił(a) film na 9
LaFey

Nikt nie powinien się wypowiadać o większości, ponieważ nikt większości nie zna. Ja również nie mogę powiedzieć, że wszyscy Katolicy to obłudni hipokryci, mimo, że znam wielu takich katolików, ale też mnóstwo uczciwych. Tak naprawdę bardzo rzadko znaczący wpływ na charakter ma religia albo narodowość, w większości środowisko w jakim się ktoś wychowuje albo geny.