Patrząc na ocenę wystawioną "Sekalowi" mam wrażenie, że wszystko dotyczące kina, w czym swoje palce maczali Polacy jest skazane na niskie noty wystawiane z przyzwyczajenia. A przecież "Zabić Sekala" to film doskonały z fenomenalnymi postaciami. Katolicki ksiądz jako jedyny w wiosce traktujący jak człowieka protestanta(o ile dobrze pamiętam) Barana. Baran mimo swoich doświadczeń z mieszkańcami będący dla nich miły i uczynny. Oraz tytułowy Sekal. Akcja jest wspaniała i należy ściągać czapki z głów, kiedy na ulicy się zobaczy tego scenarzystę. Niektórzy oskarżają ten scenariusz o naiwność. Mi się wydał bardzo prawdopodobny bo w warunkach wojennych wszystko jest możliwe AMBRE. Wojna nawet w postronnych uczestnikach potrafi obudzić bestie i tą bestie obudziła w gospodarzach szantażujących Jurę. Jest jeszcze jedna sprawa czyniąca ten film ciekawszym. Myślę tutaj o religii i dyskryminacji mniejszości, co zostało wspaniale pokazane w paru scenach. Jak już wspomniałem jedynym tolerancyjnym człowiekiem okazał się ksiądz. Sceny finałowe poczynając od pojedynku aż do śmierci Jury to prawdziwe mistrzostwo świata warte Oskara. Zresztą jak cały film