Nie mówcie, że nie jest to przerażający horror, bo w scenie jak nie wiadomo skąd wyskakuje twarz Willema Dafoe to podskoczyłem i walnąłem głową w róg łóżka.
To bardziej temat dla tych co widzieli, toć dałem spoiler ;) Teraz to już chyba nie zadziała bo będziesz go wypatrywać, a cały myk polega na tym, że nikt go wtedy nie znał i gra tu epizod i to jest dla dzisiejszego widza niespodziewane. Ale mam coś innego: ten film warto zobaczyć bo jest piękny.
Faktycznie jest piękny. Z przyjemnością za jakiś czas jeszcze raz go obejrzę, z tymi emocjami, falującymi zasłonami i lękami. Ale przyznam że tego momentu gdy wyskakuje twarz Dafoe nie wychwyciłam ... chyba go tam nie było. Tzn. w innym filmie może był ?