zaczyna sie ciekawie a konczyc niestety kiespko.. Tez czekalam na inny koniec a tu taki prosty , nie polecam;)
A mi się właśnie ten koniec podobał bo był nietypowy. Nie lubię typowych, amerykańskich końcówek gdzie ktoś z kimś walczy pół godziny absurdalnie przedłużając batalię i stwarzając problemy. Tu wszystko było szybko i prosto, no ale mało efektownie, a efekciarstwo jak widać to podstawa dla większości ludzi.
Mi się z kolei totalnie nie podobał środek filmu.
Ja również się zgadzam że ten koniec był nietypowy zazwyczaj w tego typu filmach okazuje się że zabija najbliższa osoba i tak też stawiałem, że to pewnie nowy policjant a tu nie zaskoczenie wiec jak dla mnie może być. Nawet mnie nie przynudzał choć realny to ten film nie był bo sama w nocy w las się wybierać i nikogo nie informować nawet co? gdzie? kiedy?
Czemu wszyscy zakładają, że ten koleś był tym mordercą? To nielogiczne, żeby taki nieudacznik porywał dziewczyny i je zabijał. Czy coś przeoczyłam? Jak dla mnie końcówka mówiła właśnie, że to nie był on.