Zdobywca Złotej Palmy w Cannes w roku 1982, pogromca wspaniałego ,,Fitzcarraldo'' Herzoga to obraz ciekawy, ale jak wspomniałem na pewno nie wybitny. Jak na thriller nie wciąga dostatecznie, jak na dramat nie bulwersuje zbytnio, a jak na film polityczny nie intryguje. Pochwalić jednak muszę aktorstwo. Jack Lemmon zagrał równie wspaniale jak pani Spacek.
Film dobry, nawet bardzo dobry. Warto sięgnąć, ale arcydzieła na pewno się spodziewać nie można.
7 /10