Gdybym nie przeczytał w gazecie, że to adaptacja Szekspira nigdy bym się tego nie domyślił. Film nie przyjemny, wulgarny w tekstach i przedstawieniu, mało zabawny, przesadnie wyrezyserowany. Fabuła prosta. Scenariusz średni. Bardzo słabe dialogi. trudno z resztą połączyć Szekspira+żargon+wulgaryzm. Zdjęcia i charakterystyka brzydkie, przesadzone. Taka adaptacja Szekspira nie przypadła mi do gustu. Moja ocena:4/10.
wulgarny?
Mnie też bardzo denerwuje i przeszkadza wulgarność w komediach i dlatego właśnie 10 Things I Hate About You tak bardzo mi się podoba. Bo jest po prostu normalny - bez większych przerysowań. Jesteś pewien, że widziałeś ten sam film?...
re: wulgarny?
Zgadzam się z Tobą i tez mam wrażenie że "Misiu" oglądał zupełnie inny film....może miał na myśli Hamleta Almereydy....w końcu i tu i tam Julia Stiles....a może myślał raczej o filmie którego u nas jeszcze nie ma "O"(Othello) też z Julią w roli głównej?
ola
A może po prostu nie rozumiesz niektórych pojęć filmowych i dlatego nie rozumiesz co pisze. Nie martw się, za kilka lat zrozumiesz. Albo kup sobie magazyn "FILM" może zrozumiesz jak poczytasz sobie częściej profesjonalnych recenzji
re: ola
Hmmmm powiem szczerze, że wiem kiedy widzę film wulgrany. chyba że mamy inne pojęcia wulgarności....
Proszę, wytłumacz mi jak dziecku, bo naprawdę nie rozumiem czemu "10 things..." jest wulgarny....
ooops
Chodzi mi tu o nie o wulgaryzm w dialogach, ale o wulgaryzm w filmowej narracji i zbyt luźne potraktowanie, mimo wszystko i tak luźnej fabuły Szekspira
re: ooops
To zwracam honor i przepraszam ;ppp Mi słowo wulgaryzm konotuje się niestety jednoznacznie...