bohaterka bardziej pasuje do byłej agentki tajnych służb niż kruchej intelektualistki. Nawet jej codzienny jogging i upodobanie do fitnesu nie zrobiłoby z niej takiej mistrzyni "wygibasów". Zastanawiam się jaki cel miało pokazywanie jej zresztą ładnego biustu. Dla sensu akcji i samego filmu - żaden. Nielogiczności można by mnożyć. Lubię francuskie kino, zwłaszcza sensacyjne, bo generalnie lepsze i "świeższe" od hollywoodzkiego, ale ten film do niestety porażka! Szkoda czasu, no chyba że macie go w nadmiarze;-)
Kolego robwis,nic dodać nic ująć,zgadzam się w 100%,film jest gorszy niż racja zywnościowa w leningradzie w grudniu 1941r.
Straszne rzeczy wypisujecie. Powinniscie robić za detektywów.
Dawno tak dobrego, i w dodatku francuskiego filmu nie widziałem.