Najzimniejsze miejsce na ziemi, temp.-65 a Kate ani razu nie wypuscila pary - przynajmniej ja tego nie widzialem. Czyzby producenci filmu dbali o zdrowie gwiazdy? W sumie film smutny bo tak pelno w nim bledow ze az szkoda mowic. Po prostu bledy w filmie sa tak smieszne ze male dziecko bez trudu znajdzie cokolwiek. Co mnie najbardziej smieszylo: jak wspomnialem nie ma pary (ktos powie ze przy takiej temp pary nie ma, ale chociazby w pomieszczeniach przechodnich... w sumie niech tam bedzie bez obloczkow. Smieszna scena z bateria w samochodzie - nie rozumiem jak mogl odpalic silnik z tym pojezdzie gasienicowym skoro bateria wyraznie siadla a nie sadze aby mial rezerwowy akumulator. Kate doskonale dawala sobie rade z 'uszkodzona' reka (nie chce zdradzac szczegolow dla osob ktore nie ogladaly). No i najbardziej mnie smieszyla pewnosc siebie i opanowanie w zasypanym samolocie - po prostu twardziele. Jest tego duzo, az za duzo co niestety psuje obraz. Nie wspomne, ze na antarktydzie nie ma takich gor, ale to szczegol. Moim zdaniem film po prostu zalosny. I te jej retrospekcje z przeszlosci byly nieudolnie przedstawione...coz. Glupota w filmie powala.