Dla mnie ten film nie był wzruszający ani prawdziwy. Szokujący-to na pewno. Nie czułam współczucia do głównej bohaterki, jej opiekunka bywała złośliwa i wredna, ale niepełnosprawna kobieta też nie była święta! Najgorsze było to, co robiła z tym facetem!!! no ble!!!(sorry, możecie sobie gadać, że"też potrzebowała miłości"-uczucia może i tak, przyjazni, ale nie seksu w facetem do cholery!!!!) Jak można??? W dodatku oni się przespali!!(odruch wymiotny)Nie dziwię się, że Madelein się wściekła!!Też bym go uznała za zboczeńca. Nawiasem mówiąc jej tekst "pieprzysz kaleki??!!" był komiczny. Jeszcze pózniej niepełnosprawna wielce z siebie zadowolona bo "odbiła faceta" grrrr chyba tez bym ją trzasnęła.
Temat na film dobry, ale przekroczono pewną granicę...
Zastanów się, co piszesz.
Twoja wypowiedź świadczy o tym, w jaki sposób patrzysz na ludzi niepełnosprawnych - seks z nimi - blee, odruch wymiotny. co w tym złego, ze chciała być blisko z facetem, jak normalna kobieta? a przepraszam, może wg ciebie, to nie człowiek, nie kobieta? hm?
niepełnosprawna nie była święta, hehe, a czy ty byłabyś radosna siedząc na wózku i nie mogąc się podrapać,podetrzeć, wypowiedzieć słowa?
nie przekroczono żadnej granicy, pokazano prawdę. przerosło cię to?
Co w tym złego, że chciała być blisko z facetem? Niby nic. Ale bliskość nie musi oznaczać stosunku płciowego!!! Patrzę na ludzi niepełnosprawnych tak samo jak na pełnosprawnych dlatego nie jestem w stanie wyobrazić sobie jak można kazać facetowi, który mi się podoba,żeby posadził mnie na kiblu i podtarł mi tyłek, a potem siadać mu na kolanach i pokazywać cycki!!!
Twoim zdaniem pokazano prawdę?? Czy gdybyś Ty była na miejscu tego mężczyzny przespałabyś się z nią??? Wątpię... Gdyby ją po prostu przytulił, może ucałował w policzek-to by było prawdziwe.
widze ze nie jest ci bliska tolerancyjnosc....postaw sie na jej miejscu, chciala zyc normalnie, sex w tym wypadku nie był priorytetem ..jej celem było to by pokazac opiekunce, ze ona choc niepelnosprawna potrafi z nia wygrac....swiadcza o tym ostatnie słowa ( odbiłam Ci chłopaka ) ten film pokazyje ze czesto osoby niepelnosprawne zyjace w cierpieniu bez zadnych perpektyw potrafia wydobyc z siebie resztke zycia i zaznaczyc swoja obecnosc w rzeczywistosci.
Niepełnosprawni mają takie samo prawo do szczęścia i zaspoakajania swych potrzeb. Tego mężczyznę nikt przecież nie zmuszał do tego, to była jego decyzja. Według mnie tolerancja polega też na tym, że potrafimy zrozumieć, iż dla innych nie musi być obrzydliwe to samo co dla nas, więc nawet jak miałaś takie odczucie pisanie, że przekroczyli granice oraz nazywanie go zboczeńcem jest przegięciem. Napisałaś, że patrzysz na niepełnosprwnych tak samo. Skoro tak to myślę, że nie trudno sobie wyobrazić, że dla niej też było trudno prosić go o pomoc i pewnie czuła się tak skrępowana jak każdy na jej miejscu, ale nie miała wyjścia. Była skazana na opiekę innych. A tak wogóle to wielu jest sparaliżowanych i wymagają opieki ze strony partnerów. Nie wiem co to by była za miłość, gdyby żona np. po nagłym wylewie, którą mąż musi się zająć (także podetrzeć tyłek, umyć itp.) przestała być dla niego obiektem seksualnym tylko wywoływałaby obrzydzenie. Wiem, że to zupełnie inny przepadek, ale chciałam wytłumaczyć, że Twoje argumenty do mnie nie trafiają. Pozdrawiam
Otóż to: chciałam nawiązujac do wspomnianej żony po wylewie poprosić niezwykle wrażliwą założycielkę wątku, żeby wyobraziła sobie, że sama ulega wypadkowi i wymaga "podtarcia tyłka", a jej partner w sekundę się zmywa twierdząc, że to "bleee, obrzydliwe" itp.itd. I co? Żadnego żalu do partnera? Pełne zrozumienie i błogosławieństwo na dalsze łatwiejsze życie z inną zdrową kobietą? Tu problemem nie jest brak tolerancji a wrażliwości.
Film był szokujący...
Może i poniekąd się zgadzam, że obrzydliwy, ale nie nalezy patrzeć na ludzi niepełnosprawnych jak na kosmitów. Są tacy jak każdy inny człowiek. Mają swoje potrzeby i uczucia! To, że głowna postać miała porażenie mózgowe, nie znaczy, że należy ją skreślić z życia. Poza tym, reżyser pokazał prawdę... czystą i cholerną prawdę.
Chociaż fakt, że ten facet poszedł z nią do łóżka, było już nieco przegięciem. Gdyby był jej mężem, ok. Ale nie zupełnie obcym facetem. W dodatku miał pod dachem drugą kobietę. Piękną i całkowicie zdrową.
Jednak film i tak piękny. Chętnie bym go obejrzała po raz drugi.
ale późno odpisuje, tak sobie przeglądam swoje wypowiedzi i wpadłam na tą ;p
zzzip - oczywiście, że jest to brak wrażliwości. Z tym brakiem tolerancji chodziło mi o to, że skoro autorka tematu nie ma na tyle właśnie wrażliwości i wyobraźni, by uznać, że ona mogłaby też być z kimś takim to jakby chociaż była tolerancyjna to nie oceniała, by innych dla których to nie jest problem i którzy, jak kochają to w każdej sytuacji :)
Żałosne to co napisałaś Kitty,hello! ""też potrzebowała miłości"-uczucia może i tak, przyjazni, ale nie seksu w facetem do cholery!!!!"" nie życzę Ci tego,ale uwierz mi,że gdybyś nie mogła sobie tyłka podetrzeć sama to po jakimś czasie zmieniły by Ci się kryteria myśleniowe i kombinowałabyś kto mógłby to zrobić.A jeśli miałabyś męża,który poznal Cię przecież kiedy byłaś jeszcze na wlasnych nogach to pewnie nie chciałabyś z nim nic robic bo jakże,osoby niepełnosprawne tego nie robią!A co myślisz,ze księża też tego nie robią bo są święci?Nie wiem czy Ty mieszkasz w epoce kamienia łupnego,ze nie wiesz,ze ludzie to ludzie i kazdy ma swoje potrzeby.Co do tego,że ten mężczyzna sie z nią przespał a obok była piękna kobieta to wydaje mi się,że bardziej ujęłą go dobroć i dusza niż piękno fizyczne,choć potem i tak tego piękna fiz skosztował,ale finalnie wiemy jak to się skończyło.Film był piękny,wzruszający,nic mnie w nim nie obrzydziło,jedynie co to opeikunka,ale nie głowna bohaterka bo widzisz ja potrafię się wczuć w innych problemy i nawet jeśli patrze na to,że głowna bohaterka nie może sobie tyłka podetrzeć to strasznie się wkurzam na to,ze nie ma obok żadnej osoby,która mogłaby to zrobić i żał mi,że taki los spotyka ludzi bo Bóg ma dziwne poczucie humoru,ze tak krzywdzący los spotyka ludzi.Ciesz się,że masz zdrowe nogi czy kręgosłup bo różnie w życiu bywa i różnie ludziom się odmnienia w głowach.