Wes Craven zrobił coś podobnego do Plaży* z Death Stranding.
*Jeśli jeszcze ktoś nie zdążył ogarnąć o co mi chodzi to w skrócie Death Stranding tzw. Plaża to wymiar będący czymś w rodzaju łącznikiem między światem żywych a umarłych, do którego można dostać tam za pomocą snu, czyli w dokładnie ten sam sposób jak główny bohater Shockera i co ciekawe ten wymiar był również przedstawiony tam jako przylegający do morza, przybrzeżny obszar przypominający przeciętną plażę . Ciekawe czy Kojima w swojej grze inspirował się tym motywem.
Jak coś pomylę to mnie popraw, bo dawno nie grałem w DS. Kojima to niespełniony reżyser, który z tego co pamiętam, oglądał i ogląda dziesiątki, filmów tygodniowo klasy B i gorsze(na pewno coś tam podpatrzył). Stąd ta teatralność, symbolika i nagromadzenie nietypowych pomysłów w serii Metal Gear czy Death Stranding.
Można znaleźć podobieństwa(raczej na pewno nie przypadkowe, bo takich przypadków akurat niema) Między książką Lema a DS. Chodzi o motyw spalania ciał, aby uniknąć zjawiska zwanego „rozpróżnią” czyli katastrofalnym wybuchem. Otóż:
W jednym z opowiadań z Cyberiady, dokładnie w „Wyprawie Trurla i Klapaucjusza Trzeciej, czyli o tym, jak Trurl stworzył Demona Drugiego Rodzaju, by wyzyskać go do walki z Mocą” , pojawia się motyw bomb temporalnych, które są jedną z broni używanych w absurdalnej wojnie technologiczno-logicznej.
To bomby, które nie eksplodują w przestrzeni, ale w czasie, czyli działają wstecz, do przodu albo w różnych kombinacjach czasowych. Ich wybuchy mogą wpływać na przeszłość i przyszłość równocześnie, rozrywając nie tylko ciała, ale i ciąg przyczynowo-skutkowy rzeczywistości.
A teraz przypomnij sobie co robi deszcz temporalny w DS? :)))
W książce te bomby krótko mówiąc zaginają czasoprzestrzeń i jak ktoś jest w pobliżu takiej, młodnieje. Naukowcy którzy pracują w laboratorium nagle stają się małymi dziećmi, które bawią się menzurkami jak grabkami w piasku. Cała architektura terenu się rozsypuję. Wszystko cofa się w czasie, włącznie z drzewami, krzewami, trawą itd. Fajnie, nie? i to Lem wymyślił na bazie teorii Einsteina ponad 60 lat temu. :))) wymyślił bomby temporalne, broń, która niszczy nie przestrzeń, a czas.
Kojima stworzył w 2019 roku świat, w którym śmierć, rozkład i czas są splątane w metafizyczną sieć, a niewłaściwe obchodzenie się z ciałem może doprowadzić do katastrofy czasoprzestrzennej (voidout = mini big bang).
Kojima musiał czytać to opowiadanie, bo zbieżność motywów jest zbyt duża, by ją ignorować.
Ciekawa analiza, co prawda nigdy nie czytałem żadnych z opowiadań Lema, ale cieszy w ogóle fakt jak daleko sięgają inspiracje Kojimy różnymi twórcami (nawet polskimi), bo jak wiadomo - stare wzorce najlepsze. :) Shockera obejrzałem zupełnym przypadkiem i na spontanie jakiś dosłownie miesiąc po moim przejściu DS. Tzn. o filmie słyszałem wcześniej, ale o motywie z wymiarem zbliżonym do Plaży nie miałem pojęcia, bo podszedłem do filmu Cravena bezspoilerowo. Moje porównanie do Death Stranding nie wzięło się znikąd, chociaż możliwe jest że tak piszesz Kojima mógł czerpać swoje inspiracje choćby z takiego Carpentera czy Cronenberga. Jakby co nie grałem w dwójkę, ale czas kiedyś pokażę.