Jestem w trakcje oglądania i głupszego wstępu do filmu to nie słyszałem. Nie wiem czy oglądać dalej czy sobie darować. Nikt tego filmu nie komentuje co może oznaczać tylko jedno.
Nie lubię jak ktoś w książce lub filmie nawija bez sensu. Brzmi to czasem jak "podgrzana woda parzy", "zimą jest zimno" i tak w kółko i w kółko. I ten tekst w filmie o stworzeniu człowieka hybrydy 98% człowieka i 2 % zwierzęcia i to tylko dlatego by nie czuł strachu o.O
Serio rozwalił mnie ten dialog. Boję się oglądać dalej, chyba że podejdę do tego jak do kabaretu.