Niewątpliwie najlepszy film tego reżysera! Doskonała kreacja Lucy Liu i wspaniała, mroczna atmosfera filmu trzymająca cały czas w napięciu. Reżyser nie straszy nas tanimi chwytami, lecz delikatnie buduje napięcie grą świateł, scenografią (tu przychodzi mi na myśl wybitny Nosferatu Herzoga) i doskonałą muzyką Johna Williamsa.
Jak wcześniej pisałem doskonale spisała się Lucy Liu, która swoją grą doskonale oddaje dylematy moralne przed którymi staje jej postać.
Na wyjątkową uwagę zasługują efekty specjalne, które robią na widzu wrażenie nawet w epoce Avatara. Żałuję, że nie mogłem obejrzeć tego filmu w 3d, z Jackiem Nicholsonem w roli złego bosa i Bruce Willisem w roli mini bossa.
Pozdrawiam wszystkich fanów dobrych dreszczowców!