Dobrą strona filmu jest gra aktorska. No i co z tego skoro fabuła idzie donikąd. Już niby różne wątki zaczynają się splatać i ... koniec. Ten brak spójności wpływa w mojej ocenie negatywnie na film. Film miał potencjał, ale go nie wykorzystano.
Nic oryginalnego. Aktorzy zagrali świetnie tylko... nie wiadomo po co. W przeciwieństwie do filmów, które wymieniłem, tutaj była ZEROwa dawka emocji. Jak dla mnie klapa: 3/10.
zlepka gówno znaczących scen różnych ludzi jak zobaczyłem, że mam się męczyć ponad 2 godziny to wolałem włączyć Mango Gdynię tam jest większa dawka akcji i sensacji.
Gościu którego podwiozła karetka widzi jak dwóch łepków kopie tego "miłego" pana co zaproponowal pomoc rodzinie temu chłopcu co miał wypadek.Zdziwiło mnie to że rozmawia przez komórke w samochodzie a kolesiowi powiedzial że mu ją oni ukradli.
Ale jak sie okazało w poźniejszej części filmu ten mły pan był pedofilem...
Czemu prezes dał facetowi który sprzedawał gazete koperte (rozumiem że tam 7 tysi było)?
Albo coś przeoczyłem, albo miał taki kaprys. Nie chciał znać prawdy?
Ogólnie film mógłby być bardzo fajny gdyby pozamykali parę wątków.
Z treścią trochę gorzej. I teraz pytanie jak to dzieło ocenić... Obejrzeć można, to taki polski "Babel" (a przynajmniej tak się chyba wydawało autorom scenariusza), ale ostrzegam, że raczej nie zachwyci.
film niesłychanie wrażliwy, trzymający w napięciu i doskonale zagrany,
tak mocno upraszczając, wesele to portret polskiej wsi, a zero miasta.
film masakrycznie zly, nieudolnie nasladujacy amores perros. za kazdym przejsciem z bohatera na bohatera mialam nadzieje, ze ten film dokads zmierza, jednak przeliczylam sie. mniej wiecej od polowy filmu czekalam, kiedy sie skonczy, bo bylabym wkurzona wychodzac w polowie filmu z kina. ten film jest troche jak...
Warto zauważyć, że kamera przechodzi z jednej sceny dotyczącego danego bohatera na kogoś kogoś kto pojawia się, śledzi go i przechodzi w kolejny wątek. Dopiero po złożeniu wszystkich elementów widać "naczynia połączone" między wątkami i bohaterami. Kolejnym elementem jest pomieszanie elementów architektonicznych kilku...
więcej
nieustanna zmiana 'glownego' bohatera jest troche irytujaca, ale zarazem interesujaca.
prawie kazdy watek jest nie dopowiedziony i nie do konca rozwiazany. czy to plus czy minus? jezeli lubisz hollywoodzkie happy endy na pewno nie :)
co do scen, to scena sexu i wypadku na orzechach po prostu genialna. ode mnie 8/10....
Nie zgadzam się z zarzutami o tym jakoby była to marna podróbka "21 gramów" czy "Magnolii" ja osobiście bardzo lubię takie filmy, ale to, że losy bohaterów łączyły się wcale nie oznacza, że jest to podróba...
Po filmie naszła mnie taka myśl.....nie pamiętam imienia żadnej postaci, a chwilę potem, bo żadna postać nie...
co to było za auto z początku filmu które chwilę później miało wypadek-takie jasno zielone (przechodzące w błekitny kolor)