Cóż... spodziewałem się raczej kolejnej psychologii i odwiecznego motywu winy i kary... Tymczasem "Zielona Mila" okazała się sympatyczną i wciągającą bajką, która dodatkowo nawet z największego twardziela wyciśnie strugę łez... Jedno mogę stwierdzić na pewno - ogląda się bardzo przyjemnie!