Jesteś idiotą i połam mi ręce :D :P

Gra Michaela Duncana była wspaniała i nic do niej nie mam. A do samego filmu. Wzrusza, bo jest piękny i tyle. Czytałeś ksiązkę?

Film bardzo wzruszający i w ogóle...
Wkurzał mnie ten debilski strażniczek, nie pamiętam imienia :D
Ale trochę moim zdaniem przesadzili z tymi sadystycznymi scenami...

Właśnie nie przesadzili, a Duncan zagrał perfekt,w książce jest tak samo wrazliwy i zastraszony! Więc zacznij czytac a potem oglądać zamiast iśc na łatwiznę i łajać filmy. Lektur też słuchasz z płyt? ;-)

Taak jesteś idiątą... :)
Ten film tak mnie poruszył że przeczytałam nawet książke "Zielona Mila".
Identycznie jak w książce Coffe'j odtworzył swoją rolę doskonale!
Polecam przeczytać Ci najpierw książke (jeśli są...) zanim zabierzesz sie do oglądania jakichkolwiek filmów...

film był piękny i poruszający, zupełnie jak książka... może niektórzy po prostu nie umieją tego dostrzec... :/

Oceniajmy filma nie ksiazke...A tak wogole-jesteś idiotą do potęgi.'Ten murzyn' zagral zyciową role-przy takiej mordzie i posturze zaden dla niego problem grac twardzili ktorzy jedną reka rozpieprzą pol muru berlinskiego.To ze umie wygladac jak dziecko swiadczy o jego wielkim talencie.Film jest wzruszajacy,magiczny,troche za bardzo magiczny momentami ale mozna przymknac na to oko.Role Hanksa,Duncana czy Morse'a są po prostu wyśmienite.Pozatym atmosfera celi smierci...wszystko to czyni ten film bardzo przejmujacym.

Jak juz ktos napisal oceniajmy film. Ksiazke czytalem, jak wiekszosc powiesci Kinga. Gra Duncana zwyczajnie mnie irytowała. To moja opinia, ktorej zaden z Was, drodzy Krytycy, nie zmieni. I darujcie sobie tego typu wypowiedzi, bo nie macie monopolu na racje. Dobranoc.

Hę..! Pfff!! Głupoty gadacie... ja nie oceniam ksiązki-) przecie nie napisałam że -)ksiąka jest świetna-)tylko.. że film jest genialny....

Po za tym ten film jest oparty na ksiązce... więc musi być w wysokim stopniu wykonany jak jest opisane w ksiązce.... :/

Podsumowując to co napisałam wyżej, moge powiedzieć że murzyn zagrał Coffe'ja znakomicie!

Jestes idiota. Znajdz mnie to polamie ci rece.

Gra "murzyna" byla celowa poniewaz mial on tak wlasnie grac, jego postac byla moze nie tyle uposledzona umyslowo ale rowniez niezupelnie zdrowa psychicznie, stad takie a nie inne zachowanie aktora.

Glownym motorem Zielonej Mili nie sa efekty specjalne, zreszta ja tu nie widzialem praktycznie zadnych, poza animacja "muszek" czy jak to tam nazwac. Sila filmu nie polegala na efektach i to jest wlasnie jednym z najwiekszych atutow filmu - ze nie starano sie ich na sile wprowadzac.

Taki np. Hitler wzruszal sie sluchajac muzyki klasycznej. Niestety, podobnie jak Ty, na Zielonej Mili pewnie tez by sie nie wzruszyl.

Jesteś idiotą. Zobaczymy kto kogo połamie. :|