tym bardziej nie znoszę tego filmu. Według mnie to tandetny, pełen tanich emocji i ckliwych zabiegów bardzo średni film, skonstruowany, żeby się masy mogły spłakać. Mnie odpycha.
Mizerny artystycznie tytuł, fabuła prymitywna, polegająca na czarno-białych, dość dziecinnie pokazanych postaciach, inflantylne przemyślenia udające głębokie a są powierzchownymi refleksjami rodem z zeszytów nastolatków. Ot, głupiutka bajka trafiająca w niewysublimowane gusta.