Po latach oglądając ten film widzę jego naiwność i niedorzeczność. Choć wcale nie dlatego, że uzdrowiciele nie istnieją, a wprost przeciwnie.
Wysoko wibracyjne istoty nie doświadczają śmierci z rąk innych ludzi.
ok. w skrócie. 2000 rok MANNHEIM. byłem bardzo chory. Powiedział, jutro będziesz zdrowy i będziemy grać w szachy. Od Tamtego czasu, nie miałem nawet katarku. Ale tylko taki wycinek tego co mnie spotkało. A napisałem PRAWDE.