Wielu mówi "mogliby mu darować wyrok, przecież uratował tamtej kobiecie życie" itp... ludzie, nie rozumiecie? Czy ostatnia kwestia starego już Edgecomba nic wam nie mówi? Każdy ma swój czas na tym padole i nic na to nie poradzi. Według mnie John był już zmęczony złem na świecie. Wyrok potraktował jak akt łaski. W sumie to tyle co mam do powiedzenia ^^