ludzie, luzik, nie ma sensu mu odpisywać, zależy mu tylko na trollowaniu ; poza tym gimnazjalista ma się za uznanego krytyka :-)
pozdrawiam obiektywnych :)

Ciekawe tylko, dlaczego w tytule każdej swojej dyskusji pisze "Alex_Tyler nie poleca", zupełnie jakby był jakimś znanym i cenionym krytykiem ;P Może chce się jakoś wypromować ?

Rany, co za hipokryzja, pisze, że ocenia 4/10, a ocenił 7/10.
Co do filmu - jeden z moich ulubionych, piękny. Lekko naciągana jest jak dla mnie tylko końcówka. SPOILER! SPOILER! Chodzi mi o to, że okazuje się, że to Dziki Bill zabił te biedne dziewczynki, troszkę za duża zbieżność. Ale powtarzam, to jak dla mnie. Zresztą skoro film na podstawie powieści Kinga (niestety nie dane mi było jej przeczytać - jak dorwę tę książkę, szybko nadrobię), tak miało być.
Mocna dziewiątka ode mnie.

Alex_Tyler złośliwymi fanami filmu się nie przejmój. Nie potrfią znieść gdy ich ulubiony film jest zjechany.

Ty chłopie lepiej pisz przy każdej wypowiedzi "nie wchodź na mój profil" to będzie bezpieczniej.

Krytyk za pięć groszy idź się mądrzyć do tej wiochy z której zapewne jesteś ... i tam szerz swoje bezsensowne opinie.

Mogę pisać opinie, bo to forum publiczne. nie chcesz nie wchodź w moje tematy. proste.

ojej.

Dobry Mudżyn....
A tak na serio. Co to ma być te motylki/ćmy/muchy co mu z gardła wylatują. Klimat trzyma bardzo dobry do czasu... no właśnie tego. Szkoda bo było by naprawdę mocne i dobre kino.

Te "motylki/ćmy/muchy" to ma być choroba, którą wyrzuca z siebie po uleczeniu. Tu nie należy jednak mieć pretensji do filmu, bo on miał być tylko wierną ekranizacją książki, a w książce tak to właśnie było ;)

cicho Alex jest swiatowcem bo w Ameryce byl a moim zdanie w wielkiej czarnej dupie byl ciemniak jeden i tyle oczywiscie film 10/10 rewelacja

Tylko tyle potrafisz dresiarzu?

Tylko tyle potrafisz skejcie?? Ty tylko chyba potrafisz właźić na filmy które co niektórzy uznaja za dobre lub kultowe i bluzgac na nie, bo nie masz co w domu robić?? Weź daj sobie troche siana do gęby, i przestan dawać te "nic nie warte" zanczki jakości Tyler'a.

Oto wypowiedż typowego fana tego filmu. Alex! Jestem z tobą!

I znowu pokazujesz swój poiom.

Ludzie, wyluzujcie. Zawsze znajdzie się jakiś kretyn, który będzie jechać po czymś wartościowym, ponieważ:
- nie jest w stanie zrozumieć o co tak naprawdę chodzi;
- lubi wkurzać innych;
- trollując leczy jakieś kompleksy.
Nie mam pojęcia skąd w ludziach jest tyle jadu, nienawiści. Życie jest zbyt krótkie żeby nienawidzić.

"nie jest w stanie zrozumieć o co tak naprawdę chodzi" - trzeba być naprawdę kretynem, żeby nie zrozumieć tego filmu, bo jest on niesamowicie prosty. Większość z was piszę, że autor wątku to idiota, który się nie zna na kinie. Może podacie jakieś sensowne argumenty? Wyraził swoją opinię a większość z was mu odpowiada słowami, których będę cytować ze względu na dobre wychowanie. I kto tu wychodzi na "buraka", "ciotę je***ą", "ciemniaka"?

Fakt, takich historyjek jak osadzone w więzieniu opowieści o cudotwórczym Murzynie jest tutaj na pęczki :/ Taki lekko podrasowany Skazany na śmierć, a już prawie identyczny jak Skazani na Shawshank, zresztą tego samego reżysera. Nieźle zagrany, właściwie nawet taki Mroczek na jakiś obcasach i w smole mógłby zagrać Johna Coffeya. Oprócz postury tego bohatera, to grany był całkiem zwyczajnie. Ogólnie to sądzę, że to taki kiepski film familijny, masz kupę racji. Gdzie tu niby jakieś przesłanie? A jak już jest to spłycone, żeby przeciętny chłopiec mógł to zrozumieć bez tłumaczenia mamusi. Uważam, że ocena 4/10 - "Ujdzie" jest jak najbardziej na miejscu.
Przecież każdy, nawet najbardziej oporny głuptasek wie, że jeśli coś nie jest rewolucyjne, to "ujdzie". Zgadzam się z inną twoją opinią - Pan i Pani Smith, komedyjka amerykańska jest równie dobra, co taka Zielona Mila. Mrocznego Rycerza oceniłeś na 10, czyli arcydzieło i po raz kolejny, kurczę, masz świętą rację. W końcu The Dark Knight nie jest typową patetyczną historyjką. Wnosi setki rzeczy do światowego kina. Oryginalne, nietuzinkowe, subtelne przesłanie, a do tego rewolucjonizuje cały przemysł filmowy - od niepowtarzalnych zdjęć, reżyserki, charakteryzacji, aktorstwie, sposobie wywoływania refleksji u widza, kończąc na charakterystycznym charczeniu niczym pies - to ostatnie jest obowiązkowe u każdego bohatera. Bo kto nie wie, że superbohaterzy, a zwłaszcza Batman mają wadę wymowy i koszmarną chrypkę nie do wyleczenia. Pewnie Bruce Wayne musiał mieć raka krtani, tak więc postać zagrana przez Christiana Bale'a wcale nie jest groteskowa i nie umie mówić. To jest rewolucja filmowa, ot co.
Dobra, kończę już ten cyrk. Nie za bardzo lubię się mieszać w takie jałowe dysputy, ale trudno. Zwróciłeś moją uwagę już przy kilku innych dobrych filmach, wypisując takie refleksje, to coś tam mi się już zebrało. Nie chodzi mi o to, żeby cię obrazić. Nie, nie jestem jakimś typowym pieniaczem. Ja przy ocenianiu filmów kieruje się w dużej mierze moją subiektywną opinią, ale nie tylko. Oprócz rozrywki patrzy się też na pojedyncze sceny, zdjęcia, muzykę, aktorów. Coś ratuje film, coś pogrąża. Są też filmy magiczne dla dużej części widzów. Taka jest Zielona Mila, i taki jest Mroczny Rycerz. Oba filmy podobały mi się bardzo, chociaż nie ukrywam, że film Darabonta bardziej. Ważne jest patrzenie, jakie inne filmy oceniłeś taką oceną. To trudne zadanie, ale nie bez powodu oceny zostały podpisane na filmwebie. Może po rozważeniu części składowych filmu, zastanów się czy Zielona Mila na pewno tylko "ujdzie" w tłumie, skoro Mroczny Rycerz jest "arcydziełem".

popieram Cię .Xristo. !!

Alex może rozwiniesz temat? czemu się nie podoba? tylko na tyle cię stać?

Całkowicie zgadzam się z autorem. "Ujdzie" to aż zawyżona ocena dla tego filmu. Nie dałam rady obejrzec go za jednym rzutem, po prostu mi się dłużył. Bajkowa historyjka, jakich jest mnóstwo dlatego szczerze znstanawiam się nad jej fenomenem. Dlaczego uważana jest za klasykę kina. Dlaczego ludzie ją kochają i uważają za najlepszą historię ever? Widocznie mam inne spojrzenie na świat, a już na pewno na kino, ale nikogo nie wyzywam od (...) tylko dlatego, że ma inne zdanie. Wiec wypowiedzi ludzi powyżej są po prostu prostacke i dziecinne. Alex, a Tobie bym radziła nie wdawac się w dyskusję z dzieciakami, bo to świadczy o Tobie.

"film jest dobry, ale spartolony co czyni go badziewiem..." . Nobla dla gościa, który przetłumaczy to na polski. Przynajmniej wiadomo z kim ma się do czynienia, gdy widzi się takie "coś".

Nie zmienia to faktu że film jest słaby.

film słaby.
dlaczego? nic etc. Dużo nabazgrał i nic nie wynika ze słów ani z faktu oceny

przyznaję absolutną rację , FILM DUPERELEK jakich na pęczki :)) dla mnie to nawet nie pierwsza setka

Określanie go jako "jednym z najlepszych w historii" - przyznaję rację, bo nim nie jest. Nie ma filmu najlepszego w historii, bo każdemu może się podobać co innego i uzna, że filmem historii jest Kot w Butach. I z tym, że takich "patetycznych historyjek mamy na pęczki" - tutaj to już mam odmiennie zdanie. Film jest wzruszający, przynajmniej dla mnie, ale nie mam zamiaru nikogo obrażać, jak komuś się nie podoba. Jest to taki wyciskacz łez, ale to tak samo jak "Szkoła Uczuć", a jednak nie są takie same. Mają różną fabułę, sens i wnoszą co innego do życia danej osoby.